– Podkomisja zakończyła prace nad projektem wprowadzającym ułatwienia w głosowaniu dla niepełnosprawnych – mówi "Rz" Waldy Dzikowski (PO), szef komisji ds. zmian w prawie wyborczym. – Mam nadzieję, że uda nam się ją przyjąć jeszcze przed tymi wyborami.
Kierujący podkomisją Sławomir Piechota (PO) podkreśla, że największym udogodnieniem dla osób, które nie mogą wyjść z domu, może się okazać głosowanie korespondencyjne. Gmina będzie dostarczać do domu wyborcy kartę do głosowania, którą może potem np. odesłać. Projekt zakłada także wprowadzenie na karty do głosowania nakładek w alfabecie Braille'a. Mogłyby one zostać dostarczone do domu na życzenie wyborcy, który chce głosować korespondencyjnie.
– Poza tym gmina będzie musiała udzielić np. telefonicznie informacji o komitetach, lokalach czy kandydatach – dodaje Piechota. Niepełnosprawny będzie też mógł się domagać, by takie dane odczytała mu komisja. – To ułatwienie dla tych, którzy nie mogą przeczytać obwieszczeń albo nie mają możliwości dotarcia tam, gdzie są one wywieszone – tłumaczy.
Zastrzeżenia mają posłowie opozycji. – Prawo do informacji powinni mieć wszyscy, nie tylko niepełnosprawni – zaznacza Witold Gintowt-Dziewałtowski (SLD). – Poza tym Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy dotyczące wyborów powinny być wprowadzane nie później niż sześć miesięcy przed głosowaniem.
Te wątpliwości podziela Andrzej Dera (PiS): – Na wprowadzenie zmian może być za późno.