Żaden przepis ustaw samorządowych oraz o gospodarce nieruchomościami nie wprowadza warunku organizowania przetargu oddzielnie dla każdej nieruchomości – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny (sygnatura akt: I OSK 203/11).
Wyrok (do którego NSA właśnie sporządził pisemne uzasadnienie) dotyczy głośnej sprawy kupców z Oświęcimia. Po wypowiedzeniu w lipcu 2009 r. umów 15 najemcom lokali użytkowych w pawilonie handlowym w centrum największego w mieście Osiedla Chemików prezydent Oświęcimia Janusz Marszałek ogłosił ustny nieograniczony przetarg na siedem lokali, które chciał stworzyć, łącząc pomieszczenia.
Protest kupców
Były to sklepy wynajęte jeszcze w 1990 r. w trybie bezprzetargowym, po preferencyjnych stawkach czynszu: 7,40 zł za mkw., podczas gdy rynkowa stawka wynosiła w 2009 r. powyżej 80 zł za mkw. Utrzymywanie tego stanu rzeczy byłoby niegospodarnością. Rewitalizacji wymaga również budynek, w którym są sklepy – wyjaśniał prezydent Oświęcimia rzecznikowi praw obywatelskich. Rzecznik, do którego poskarżyli się kupcy, zażądał wyjaśnień i „ustosunkowania się do faktu, że wypowiedzeniu tych umów przeciwna jest część radnych Rady Miasta oraz ponad 2800 mieszkańców, którzy podpisali się pod stosowną petycją".
Na nadzwyczajnej sesji Rady Miasta opozycyjni radni zarzucili, że jest to przetarg wirtualny, ustawiony pod jedną zagraniczną firmę. Opowiedzieli się za sprzedażą lokali dotychczasowym najemcom w trybie bezprzetargowym, na preferencyjnych zasadach. Kupcy założyli komitet protestu, zapowiedzieli głodówkę, a sprawa znalazła się w sądach. W tych okolicznościach przetarg, z którego wycofał się zagraniczny oferent, nie udał się. Ogłoszono następny, ale kupcy wnieśli do Sądu Rejonowego w Wadowicach pozew o unieważnienie wypowiedzeń najmu, a Gmina Miasto Oświęcim – o wydanie lokali.
Nowy przetarg można ogłosić dopiero po zakończeniu spraw sądowych