Ministerstwo Edukacji zmieniło formę egzaminu gimnazjalnego, jednak koszty wydrukowania próbnych testów spadły na rodziców i samorządy. Z powodu braku pieniędzy niektóre gimnazja w ogóle z tego zrezygnowały.
Zadania przygotowała Centralna Komisja Egzaminacyjna i na płytach CD rozesłała do szkół (koszt ok. 400 tys. zł). Od wczoraj rozwiązują je uczniowie, by sprawdzić się przed kwietniowym egzaminem w nowej formule. Zależy od niego, czy dostaną się do liceum.
A zmiany są duże. Nowy egzamin składa się z pięciu testów (dotąd z trzech). Uczniowie w pierwszym dniu będą zdawać historię i wiedzę o społeczeństwie oraz po przerwie osobny test z polskiego. W drugim dniu czekają na nich zadania z przedmiotów przyrodniczych oraz matematyki. W trzecim – język obcy, na którym po raz pierwszy wybiorą poziom podstawowy lub rozszerzony. Nowa jest też konstrukcja zadań, które mają teraz sprawdzać przede wszystkim tok rozumowania.
Większa liczba testów to większa liczba stron do wydrukowania (z 37 do 58). Dyrektorzy szkół szacują, że w gimnazjum z ok. setką uczniów próba kosztuje ok. 1 tys. zł.
– Obliczyliśmy, że musielibyśmy kserować albo wydrukować 7 tys. stron. Jest koniec roku i nie byliśmy przygotowani na pokrycie kosztów papieru do kserokopiarki, tuszów. Dlatego nie zorganizowaliśmy próbnego egzaminu – mówi Zbigniew Matuszak, wicedyrektor Gimnazjum nr 34 we Wrocławiu.