Samorządy nie będą mogły łączyć przedszkoli i szkół w grupy

Samorządy nie będą mogły łączyć przedszkoli i szkół w grupy

Publikacja: 29.03.2012 08:56

Samorządy nie będą mogły łączyć przedszkoli i szkół w grupy. Nadal mogą powstawać zespoły

Samorządy nie będą mogły łączyć przedszkoli i szkół w grupy. Nadal mogą powstawać zespoły

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Najnowsza wersja projektu nowelizacji ustawy o systemie finansów publicznych oraz niektórych innych ustaw nie przewiduje możliwości łączenia szkół i przedszkoli w grupy. Wersja skierowana w grudniu do konsultacji społecznych zakładała, że samorządy mogłyby grupować placówki niemające wspólnej siedziby. Obecnie mogą łączyć je tylko w zespoły, jeżeli znajdują się one na tym samym terenie.

W grudniu resort finansów podkreślał, że grupowanie ma ułatwić zarządzanie przedszkolami, szkołami i placówkami oświatowo-wychowawczymi oraz zmniejszyć wydatki na administrowanie nimi. Obecnie jednak wycofał się z tej propozycji, po interwencji Krystyny Szumilas, minister edukacji narodowej. Wskazuje ona, że wprowadzenie takiej możliwości wymaga głębszych zmian. Propozycję tę krytykował też Związek Nauczycielstwa Polskiego.

Najnowsza wersja projektu nadal zawiera zmianę przepisów o dotacjach dla przedszkoli niepublicznych. Obecnie dotacja na jednego ucznia jest wyliczana na podstawie wydatków bieżących przewidzianych na jednego ucznia w przedszkolach publicznych prowadzonych przez gminę. W rezultacie przekształcenia od 1 stycznia 2010 r. gminnych przedszkoli w jednostki budżetowe do tych wydatków wliczane są opłaty rodziców za pobyt dziecka i wyżywienie.

Zgodnie z projektem wydatki bieżące, będąc podstawą ustalenia wysokości dotacji, mają być pomniejszone o kwotę opłat rodziców. Tak się jednak stanie dopiero od 1 stycznia 2013 r. Resort finansów wyjaśnia bowiem, że nowe brzmienie przepisów wpłynie na sytuację finansową placówek niepublicznych i osoby je prowadzące muszą mieć czas na przygotowanie się do nich.

Samorządowcy alarmują, że obecna interpretacja wydatków bieżących może skutkować tym, że gmina przeznacza więcej pieniędzy na każde dziecko chodzące do przedszkola niepublicznego niż to, które uczęszcza do placówki publicznej.

– Uwzględnianie opłat rodziców w wyliczaniu dotacji dla przedszkoli niepublicznych nie jest właściwym modelem – podkreśla Iwona Waszkiewicz, dyrektor wydziału edukacji w Urzędzie Miasta Bydgoszczy. – Ponadto projekt przewiduje, że gminy będą mogły finansować dowóz uczniów, nawet jeżeli odległości między szkołą a domem dziecka są mniejsze niż 3 km w wypadku małych dzieci oraz 4 km dla uczniów klas V – VI i gimnazjalistów.

etap legislacyjny: po konsultacjach społecznych

Czytaj także w serwisie:

Samorząd

»

Zadania

Najnowsza wersja projektu nowelizacji ustawy o systemie finansów publicznych oraz niektórych innych ustaw nie przewiduje możliwości łączenia szkół i przedszkoli w grupy. Wersja skierowana w grudniu do konsultacji społecznych zakładała, że samorządy mogłyby grupować placówki niemające wspólnej siedziby. Obecnie mogą łączyć je tylko w zespoły, jeżeli znajdują się one na tym samym terenie.

W grudniu resort finansów podkreślał, że grupowanie ma ułatwić zarządzanie przedszkolami, szkołami i placówkami oświatowo-wychowawczymi oraz zmniejszyć wydatki na administrowanie nimi. Obecnie jednak wycofał się z tej propozycji, po interwencji Krystyny Szumilas, minister edukacji narodowej. Wskazuje ona, że wprowadzenie takiej możliwości wymaga głębszych zmian. Propozycję tę krytykował też Związek Nauczycielstwa Polskiego.

Prawo rodzinne
Nie trzeba mieć zgody drugiego małżonka na swoje wydatki
Prawo drogowe
Nowy znak drogowy i zmiany w oznakowaniu przejść dla pieszych. Co muszą wiedzieć kierowcy?
Prawo rodzinne
Postępowiec czy „pantoflarz”? Mąż z nazwiskiem żony poza statystyką
Praca, Emerytury i renty
Duże zmiany w wypłatach 800 plus w czerwcu. Od lipca nowy termin
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Praca, Emerytury i renty
Ranking najbardziej poważanych zawodów. Adwokat i sędzia zaliczyli spadek