Gminy żądają zwrotu upustu i udzielonego przy wykupie lokali

Zwrot bonifikaty udzielonej przy wykupie mieszkania nastręcza wiele problemów. Powodem są nieprecyzyjne przepisy. Sądy pomagają je interpretować

Publikacja: 04.04.2012 08:58

Gminy żądają zwrotu upustu i udzielonego przy wykupie lokali

Gminy żądają zwrotu upustu i udzielonego przy wykupie lokali

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Chodzi o zbycie lokalu przed  upływem pięciu lat. Wielu wykupujących nie orientuje się, czy pieniądze ze sprzedaży wykupionego lokalu można przeznaczyć na wynagrodzenie pośrednika, koszty notarialne, remont, spłatę kredytu mieszkaniowego czy tylko na nabycie nowego lokalu. Same gminy interpretują przepisy bardzo wąsko, na niekorzyść wykupujących. Najczęściej żądają zwrotu części bonifikaty proporcjonalnej do środków niewykorzystanych na nabycie lokalu.

Problemu by nie było, gdyby przepis był precyzyjny.

Nie można pieniędzy ze sprzedaży lokalu przeznaczyć na spłatę kredytu

Istota problemu

Chodzi o art. 68 ust. 2 i 2a ustawy o gospodarce nieruchomościami. Jeżeli nabywca mieszkania zbył je lub wykorzystał na inne cele niż uzasadniające udzielenie bonifikaty przed upływem pięciu lat, ma obowiązek ją zwrócić. Nie musi jednak tego robić, jeżeli w ciągu 12 miesięcy od daty sprzedaży lokalu pieniądze wydane zostały na nabycie drugiego mieszkania lub innej nieruchomości przeznaczonej lub wykorzystywanej na te cele.

W praktyce więc istnieją spore problemy z ustaleniem, jakie cele są, a jakie nie są celami mieszkaniowymi. A tym samym kiedy trzeba, a kiedy nie trzeba zwracać upustu.

Większość dużych miast stosuje bardzo wysokie bonifikaty w cenie mieszkań sprzedawanych najemcom. Najczęściej wynoszą od 80 do 90 proc. Kwoty do zwrotu są więc często bardzo wysokie. Gminy zaś coraz częściej dopominają się o zwrot. W tej chwili w Gdańsku jest w toku kilkadziesiąt spraw o zwrot upustów, a w Krakowie zapadło siedem wyroków w tej sprawie. Łódź jest rekordzistką. Tam z żądaniem zwrotu bonifikaty wystąpiono 448 razy, zakończono 81 postępowań.

Na razie nie zanosi się na zmianę tego przepisu. Zaczyna on natomiast pomału obrastać w orzecznictwo sądowe.

Na wokandzie

Sąd Najwyższy jest zwolennikiem, tak jak gminy, ścisłej, gramatycznej wykładni tego przepisu. Właśnie podjął uchwałę, że nie można środków uzyskanych ze sprzedaży mieszkania wykupionego z upustem przeznaczyć na spłatę kredytu mieszkaniowego zaciągniętego na wybudowanie domu na działce zakupionej przed wykupieniem tego lokalu.

Z wcześniejszej uchwały SN, podjętej 26 lutego, wynika, że osoba, która wykupiła lokal od gminy, a następnie go w ciągu pięciu lat sprzedała i kupiła nowy, musi zwrócić tę część bonifikaty, której nie przeznaczyła na nabycie nowego.

Oznacza to, że najemcy, którzy nie przeznaczą wszystkich pieniędzy na nabycie lokalu, tylko na inne cele mieszkaniowe, takie jak: wynagrodzenie pośrednika czy też aranżacja wnętrz, będą musieli zwrócić odpowiadającą tym wydatkom część bonifikaty.

sygnatura akt: III CZP 4/12

Chodzi o zbycie lokalu przed  upływem pięciu lat. Wielu wykupujących nie orientuje się, czy pieniądze ze sprzedaży wykupionego lokalu można przeznaczyć na wynagrodzenie pośrednika, koszty notarialne, remont, spłatę kredytu mieszkaniowego czy tylko na nabycie nowego lokalu. Same gminy interpretują przepisy bardzo wąsko, na niekorzyść wykupujących. Najczęściej żądają zwrotu części bonifikaty proporcjonalnej do środków niewykorzystanych na nabycie lokalu.

Problemu by nie było, gdyby przepis był precyzyjny.

Pozostało 82% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara