Los spółek komunalnych odbierających śmieci zależy od wyników przetargów

Przegrana spółki komunalnej w przetargu na odbiór śmieci oznacza jej zamknięcie. Przepisy nie pozwalają jej na konkurowanie na innym obszarze.

Publikacja: 20.02.2013 08:45

Wójt, burmistrz lub prezydent miasta musi przeprowadzić przetarg na odbiór odpadów komunalnych na swoim terenie. Tak jest także wówczas, gdy gmina ma własną spółkę komunalną realizującą zadania w tym zakresie. Przy takim stanowisku upiera się Ministerstwo Środowiska. Z tym że jeśli taka gminna spółka przegra walkę o zamówienie, to zostanie zamknięta. A pieniądze publiczne, które zostały w nią zainwestowane, zostaną w dużej części stracone.

Przetarg u sąsiada

Ministerstwo Środowiska nie obawia się jednak aż tak czarnych scenariuszy. Twierdzi, że wymóg przetargów pozwala zachować konkurencję na całym rynku odpadów komunalnych. A gminne spółki mogą działać tak jak firmy prywatne i bez ograniczeń terytorialnych.

– Jeżeli prawo zamówień publicznych nie wyklucza spółki z udziału w przetargach, to komunalna spółka ma prawo w nich uczestniczyć bez względu na siedzibę gminy – przekonuje Paweł Mikusek z Ministerstwa Środowiska.

Ze stanowiska resortu wynika więc, że spółka samorządowa może np. przegrać przetarg u siebie, ale wygrać w innym mieście. W praktyce przeszkodą mogą być inne przepisy, które ograniczają działanie spółki komunalnej do terenu, na którym została powołana.

Maciej Kiełbus, prawnik z kancelarii Dr Krystian Ziemski & Partners, uważa, że stanowisko Ministerstwa Środowiska jest błędne i zaciera różnicę między spółkami komunalnymi a prywatnymi przedsiębiorstwami.

– Z ustawy o gospodarce komunalnej wynika, że gminna spółka realizuje zadania własne samorządu i zaspokaja potrzeby mieszkańców na danym obszarze. Nie jest więc powołana do realizacji takich zadań w sąsiedniej gminie – zwraca uwagę Kiełbus.

Przepisy te, a także ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminie mogą skazać gminę na sprzedaż majątku spółki komunalnej, jeżeli przegra przetarg. Problem ten dotyczy nawet połowy gmin w Polsce, a niektóre poczyniły spore inwestycje. W Inowrocławiu, którego radni zaskarżyli wymóg organizowania przetargów do Trybunału Konstytucyjnego, zainwestowano w gminną spółkę około 6 mln zł. Ryszard Brejza, prezydent Inowrocławia, przyznaje jednak, że pomimo wątpliwości prawnych, spółka z Inowrocławia weźmie udział w przetargu w sąsiedniej gminie.

Inne zadania

Resort środowiska podpowiada, że gminna spółka nawet jeśli przegra przetarg na odbiór śmieci, może realizować zadania związane z prowadzeniem punktów selektywnego zbierania odpadów.

Niewykluczone, że wiele gmin w ogóle zlekceważy wymóg przeprowadzenia przetargów. Chcą tak postąpić, mimo że narażą się na kary do 50 tys. zł.

– Decyzje o nałożeniu kar zostaną zaskarżone. Wtedy sprawą zajmą się sądy administracyjne i zostanie wypracowana interpretacja prawa na podstawie orzecznictwa, a nie błędnego stanowiska ministerstwa – mówi Brejza.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora l.kuligowski@rp.pl

Wójt, burmistrz lub prezydent miasta musi przeprowadzić przetarg na odbiór odpadów komunalnych na swoim terenie. Tak jest także wówczas, gdy gmina ma własną spółkę komunalną realizującą zadania w tym zakresie. Przy takim stanowisku upiera się Ministerstwo Środowiska. Z tym że jeśli taka gminna spółka przegra walkę o zamówienie, to zostanie zamknięta. A pieniądze publiczne, które zostały w nią zainwestowane, zostaną w dużej części stracone.

Pozostało 84% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów