Nie ma większego znaczenia, kiedy właściciel dowie się o opłacie. Liczy się data podpisania decyzji, a nie jej doręczenia. Tak wynika z wczorajszej uchwały siedmiu sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygnatura akt I OPS 6/13).
Opłata adiacencka to należność za zwiększenie wartości nieruchomości w związku z budową infrastruktury finansowanej ze środków publicznych albo scaleniem lub podziałem nieruchomości. Jej stawka nie może przekroczyć 30 proc. wzrostu wartości działki, a wójt może ją ustalić, w drodze decyzji, w terminie trzech lat od dnia stworzenia warunków, które spowodowały wzbogacenie właściciela.
Sprawa dotyczyła kobiety, której działka została podzielona, na skutek czego jej wartość wzrosła. Burmistrz w kwietniu 2009 r. wydał decyzję nakładającą opłatę. Właścicielka się odwołała, a organ drugiej instancji w kwietniu 2012 r. stwierdził, że nie ma racji. Kobieta w skardze do sądu twierdziła, że decyzja była wydana za późno. Sąd drugiej instancji miał wątpliwości i skierował pytanie do poszerzonego składu. Ten uznał, że jeśli postępowanie kończy się decyzją organu drugiej instancji, o zachowaniu terminu decyduje data wydania decyzji, a nie jej doręczenia. Uzasadnił, że rozstrzygnięcie organu drugiej instancji jest ostateczne, niezależnie od doręczenia.