Dzisiaj wchodzi w życie nowelizacja ustawy o dostępie do informacji publicznej. Jej przepisy wprowadzają dwa rozwiązania: Centralne Repozytorium Informacji Publicznej (CRIP) oraz Scentralizowany System Dostępu do Informacji Publicznej (SSDIP). Innymi słowy, dostęp do informacji publicznej ma być łatwiejszy dla obywatela i innych zainteresowanych podmiotów.
O ile CRIP ma być centralnym narzędziem dla poszukujących informacji, o tyle SSDIP ma być narzędziem dla administracji, w tym samorządowej. A służyć ma tworzeniu stron Biuletynu Informacji Publicznej.
Spełniona obietnica
– To narzędzie mocno spóźnione – mówi Michał Bernaczyk, adiunkt w Katedrze Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Wrocławskiego, radca prawny.
– Większość samorządów strony internetowe BIP już ma – dodaje Krzysztof Izdebski, ekspert prawny Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska. –Stworzyło je samodzielnie lub korzystając z pomocy firm zewnętrznych. Trudno teraz oczekiwać, że będą zrywać umowy z partnerami obsługującymi ich BIP tylko po to, aby skorzystać z SSDIP. Taka decyzja wiąże się tylko z niepotrzebnymi kosztami – tłumaczy Izdebski.
SSDIP to narzędzie skierowane do administracji samorządowej i rządowej, ale na razie nie będą mogły z niego skorzystać inne podmioty, które są zobowiązane do udostępniania informacji publicznej na BIP. Są to np. organizacje pozarządowe korzystające z dotacji publicznych.