Kraków jako jedno z pierwszych miast postanowił skutecznie walczyć ze smogiem. Zgodnie z uchwałą Rady Miasta Krakowa z 2014 r. mieszkańcy, którzy zdecydowali się na zmianę systemu ogrzewania z węglowego na proekologiczne, mogli ubiegać się o dotację z budżetu miasta na ten cel.
Dotację na trwałą zmianę dwóch pieców węglowych na ogrzewanie gazowe otrzymał m.in. Jan R. (dane zmienione). Gdy jednak inwestycję już rozliczono i wypłacono pieniądze, kontrola wykazała, że beneficjent sprzedał budynek, a nowa właścicielka zainstalowała kominek z czynnym paleniskiem węglowym i udrożnionym przewodem kominowym. Prezydent Krakowa ustalił więc kwotę dotacji do zwrotu jako pobraną nienależnie oraz termin naliczenia odsetek. Beneficjent nie wywiązał się bowiem z umowy z miastem, a teraz twierdzi, że nie ma wpływu na działania aktualnych właścicieli.
Czytaj także: Dotacja na ocieplenie domu, wymianę pieca, okien i drzwi
W odwołaniu do samorządowego kolegium odwoławczego, a następnie w skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie Jan R. zakwestionował ustalenie, że wskutek zaprzestania stosowania proekologicznego systemu grzewczego i przywrócenia systemu na paliwo stałe dotacja stała się nienależna. Nie zgadzał się także z tym, że to beneficjent, pomimo braku prawa do nieruchomości, ponosi nadal odpowiedzialność za niewykonywanie umowy z miastem.
Kolegium utrzymało jednak w mocy decyzję prezydenta miasta, a WSA oddalił skargę Jana R. Kolegium oraz sąd doszły bowiem do identycznego wniosku, że pobrane środki są dotacją nienależną, którą należy zwrócić.