– Jak człowiekowi nad głową łopocze błękitna flaga, to ma prawo oczekiwać, że wypoczywa w miejscu, które gwarantuje mu standard nie gorszy niż na plaży w Maroku czy Grecji – mówi Robert Karelus, rzecznik urzędu miasta w Świnoujściu. – Że nie wróci po urlopie z wysypką, bo woda musi być czysta, że dzieci mogą bawić się w piasku bez obaw, że pod ręką są wyszkoleni i dobrze wyposażeni ratownicy, że toalety nie trzeba szukać nosem.
Kąpielisko Centralne w Świnoujściu otrzymało w tym roku „Błękitną flagę” i międzynarodowy certyfikat po raz piąty z rzędu, co nie zdarzyło się jeszcze żadnemu innemu.
Certyfikaty wydaje międzynarodowe jury programu „Blue Flag” duńskiej pozarządowej fundacji ekologicznej (FEE – Foundation of Environmental Education). W Polsce przyznawane są od 2004 r. za pośrednictwem Fundacji Partnerstwo dla Środowiska.
Certyfikat międzynarodowy, ważny przez rok, przyznawany jest m.in. kąpieliskom, które spełniają surowe kryteria czystości środowiska, bezpieczeństwa i przyjaznej (także dla niepełnosprawnych) infrastruktury. Ich symbolem jest właśnie błękitna flaga.
– To u nas jest największy w kraju kombajn do sprzątania plaży, a w oddane w ubiegłym roku centrum koordynacji ratownictwa zainwestowaliśmy ponad milion złotych – zachwala świnoujskie kąpielisko Karelus. – W centrum jest m.in. nowoczesny skuter wodny, zestaw do reanimacji. Plażę mamy podzieloną na sektory, a specjalna umowa z jednym z operatorów telefonii komórkowej ułatwia lokalizację i kontakt z ratownikami.