Szykuje się turystyczny hit na Mazurach

Samorządowcy z Warmii i Mazur oraz Podlasia wspólnie opracowują projekt szlaku wodnego

Publikacja: 15.03.2011 00:03

Kanał Augustowski łączy dorzecze Narwi z Niemnem

Kanał Augustowski łączy dorzecze Narwi z Niemnem

Foto: Fotorzepa, Bogusław Florian Skok Bogusław Florian Skok

– To byłby prawdziwy turystyczny hit – uważa Bartłomiej Andruk, dyrektor departamentu edukacji, sportu i turystyki w Urzędzie Marszałkowskim w Białymstoku.

Kto wyłoży miliony

Idea połączenia Krainy Wielkich Jezior Mazurskich z Kanałem Augustowskim, który z kolei łączy dorzecze Narwi z Niemnem, to oczko w głowie starosty powiatowego w Ełku (przez to miasto przebiegałaby część planowanego szlaku).

– Chodzę za tym od kilku lat. Udało mi się przekonać do udziału w projekcie władze dwóch województw, powiatów oraz gmin leżących na potencjalnej trasie, więc pomysł nabiera realnych kształtów – mówi Krzysztof Piłat, starosta powiatu ełckiego, który rozmawiał też z Litwinami.

Jego zdaniem stworzenie możliwości przepłynięcia z Mazur przez Suwalszczyznę i rzekę Niemen na Białoruś czy Litwę byłoby magnesem przyciągającym najbardziej wymagających turystów.

Do końca kwietnia samorządowcy mają złożyć wniosek o dofinansowanie opracowania koncepcji budowy szlaku. Jej koszt to 1,2 mln zł. 90 proc. tej kwoty ma pochodzić z funduszy unijnych. Resztę dorzucą samorządy.

Choć na razie trudno mówić o kosztach samej budowy (stworzenie szlaku to kwestia przynajmniej kilku lat), pewne jest, że będą one liczone w setkach milionów złotych.

– Technicznie jest to wykonalne, a taka przeprawa kajakiem czy łódką bez wątpienia byłaby atrakcyjna. Pytanie tylko, kto wyłoży na to pieniądze? – zastanawia się Andrzej Żukowski, zastępca dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie.

Ale Piłat o finanse jest spokojny: – Ten szlak będzie kręgosłupem gospodarki turystycznej, więc nie powinno być problemów ze znalezieniem przedsiębiorców chętnych do sfinansowania projektu.

Aby stworzyć wodną trasę z mazurskich jezior do Augustowa, potrzebne będzie wybudowanie sieci kanałów przecinających gminy Giżycko, Ełk, Orzysz, Kalinowo, Miłki, Rajgród i Płaska. – A tam, gdzie nie będzie to możliwe, poszukamy innego sposobu skomunikowania, np. kolejką – wyjaśnia Piłat. Pomysłodawcy rozważają kilka możliwych tras. – Mazury niedługo zostaną rozjechane przez turystów i przydałaby się atrakcja, która rozładuje tam ruch – zaznacza starosta ełcki.

Wojciech Batura, kustosz Muzeum Ziemi Augustowskiej i znawca historii Kanału Augustowskiego, zauważa, że ta koncepcja nie jest nowa. – Idea połączenia Wielkich Jezior Mazurskich z Kanałem Augustowskim pojawiła się na początku lat 50. Już wtedy wiadomo było, że jeziora mazurskie się duszą od żeglarstwa, ale też był to jeden z pomysłów na rozwój gospodarki wodnej – opowiada.

Pomysłowi utworzenia wodnego szlaku kibicują na Mazurach. Krzysztof Szyszkowski, wydawca portalu turystycznego Mazury.pl, przekonuje, że taka inwestycja to konieczność.

– Tak samo jak przemysł potrzebuje sieci autostrad, tak turystyka na Mazurach i Podlasiu potrzebuje nowej sieci połączeń wodnych – mówi Szyszkowski. – Siłą Mazur są właśnie połączenia naszych jezior. Gdyby to samo udało się z Kanałem Augustowskim, mielibyśmy kolejną międzynarodową atrakcję. Oby tylko nie skończyło się na obietnicach.

Komercyjny niewypał?

Ale są i przeciwnicy tego pomysłu. Radosław Karp, który organizuje na Podlasiu spływy kajakowe, uważa, że kosztujący wiele milionów szlak może pozostać niewykorzystany. – Chociaż wszyscy deklarują, że będzie to wielodniowa przygoda, rzeczywistość może brutalnie zweryfikować te wyobrażenia. Obawiam się, że nie będzie na to chętnych i idea okaże się komercyjnym niewypałem – przypuszcza. – Teraz mało kto może sobie pozwolić na dłuższy urlop, więc najbardziej atrakcyjne są spływy jedno- lub najwyżej kilkudniowe.

Takie opinie nie zrażają starosty ełckiego. – Nieraz słyszałem, że to pomysł kosmiczny, nierealny. To tylko mobilizuje mnie do wytężenia prac – podkreśla Krzysztof Piłat. – Niezależnie od krytyków, będę robił swoje.

– To byłby prawdziwy turystyczny hit – uważa Bartłomiej Andruk, dyrektor departamentu edukacji, sportu i turystyki w Urzędzie Marszałkowskim w Białymstoku.

Kto wyłoży miliony

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr