Początek wtorkowej sesji na GPW nie należał do udanych. Od początku sesji mamy wyraźną przewagę koloru czerwonego, który najmocniej świeci w obszarze największych spółek. WIG20 już w pierwszej godzinie handlu zaliczył spadek o około 1 proc. Słabiej prezentuje się m.in. lider ostatnich zwyżek, czyli KGHM. Jego walory o poranku traciły na wartości około 2 proc. Presję podaży widać także w przypadku banków. WIG – Banki rano traciły około 1 proc. Lepiej prezentują się dzisiaj średnie i małe spółki. mWIG40 w pierwszej godzinie spadał o 0,2 proc. Z kolei sWIG80 znajdował się nawet na nieznacznym plusie. 

Nerwy na giełdach

Podaż mocno dzisiaj atakuje także na innych europejskich rynkach. Niemiecki DAX rano tracił nawet 1,5 proc., a francuski CAC40 spadał 1,3 proc. Niewielkie wzrosty widoczne były wczoraj na rynku amerykańskim. Dzisiaj jednak kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy wyraźnie dołują, co może być zapowiedzią wtorkowych problemów. – Choć na rynku nie dzieje się nic specjalnego, czuć nieco więcej ryzyka w powietrzu. Kontrakty terminowe na Wall Street zaliczają największą korektę od kilku dni, co ciągnie za sobą dosyć spore spadki w Azji oraz w Europie. Amerykański dolar jest najmocniejszy od dłuższego czasu, co pokazuje powrót jego statusu waluty bezpiecznej, nawet przy rekordowym okresie zamknięcia prac rządu – wskazuje Michał Stajniak, analityk XTB.

Czytaj więcej

Zmiany w zarządzie PZU Życie. i PZU Zdrowie. Ważnych zmian kadrowych jest więcej

Tak jak zostało to już wspomniane, kolor czerwony dominował też na rynkach azjatyckich. Bardzo słabo zaprezentował się Kospi, który spadł prawie 2,4 proc. Nikkei225 zaliczył przecenę rzędu 1,7 proc. Hang Seng stracił z kolei 0,8 proc.

Na innych rynkach widzimy cofnięcie złota poniżej 4000 dol. za uncję. Spada także bitcoin, którego cena jest już poniżej 104 tys. dol.. Notowania ropy naftowej WTI schodzą z kolei w okolice 60 dol. za baryłkę.