Chociaż ostatnie dni na warszawskiej giełdzie raczej nie rozpieszczają zbytnio byków, to jednak kupujący wcale nie zamierzają ogłaszać kapitulacji. Widać to chociażby po tym, co dzisiaj dzieje się na parkiecie. O ile jeszcze sam start notowań był dość niemrawy, tak w południe widać już było wyraźniejszą zieleń na parkiecie. WIG20 zyskiwał bowiem około 0,7 proc. Grupie wzrostowej w gronie największych spółek przewodziła firma CD Projekt, której papiery drożały o prawie 4 proc.
O ile jednak w przypadku największych spółek widać zryw popytu, tak średnie i małe spółki mają pod górkę. W południe mWIG40 zyskiwał 0,3 proc., a sWIG80 tracił około 0,1 proc. W gronie średnich i małych spółek słabo prezentowała się JSW, której papiery taniały o około 5 proc.
Rynki czekają na Fed
Spokojnie jest na innych europejskich rynkach. Niemiecki DAX zyskiwał nieznacznie na wartości, ale już francuski CAC40 był pod kreską. Spadki, chociaż ograniczone, widać było wczoraj na Wall Street. S&P 500 stracił niecałe 0,4 proc., a Nasdaq zniżkował o 0,1 proc. Amerykański rynek czeka jednak przede wszystkim na decyzję Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych.
Na rynkach azjatyckich dało się wyczuć pewne obawy rynkowe. Te najbardziej uwidoczniły się w przypadku indeksu Hang Seng, który stracił prawie 1,3 proc. Lepiej zachowywał się Nikkei225, który zakończył notowania nawet na nieznacznym plusie.
Tak, jak to zostało już wspomniane, rynki czekają przede wszystkim na środową decyzję Fedu w sprawie stóp procentowych. Dzisiaj zaś jeszcze porcja danych z USA. – W USA poznamy raporty JOLTS za wrzesień i październik, które najpewniej wskażą na hamowanie popytu na pracę. Będą to jednocześnie ostatnie miesięczne dane z amerykańskiego rynku pracy, które pozna Fed przed grudniowym posiedzeniem – dane o zatrudnieniu w październiku i listopadzie zostaną opublikowane dopiero 16 grudnia – wskazują ekonomiści PKO BP.