Kłamca lustracyjny burmistrz Sianowa zachował posadę

Ryszard Wątroba będzie burmistrzem do końca kadencji, choć sąd uznał go za kłamcę lustracyjnego

Publikacja: 05.10.2010 02:02

Kłamca lustracyjny burmistrz Sianowa zachował posadę

Foto: Fotorzepa

Ryszard Wątroba jest popularny i lubiany w całym regionie, nie tylko w 6,5-tysięcznym miasteczku pod Koszalinem, które Polacy kojarzą z dziś już nieczynną fabryką zapałek.

Społecznik, były dyrektor szkoły, dziennikarz, działacz i lokalny sprawozdawca sportowy od ostatnich wyborów samorządowych burmistrz. Prawdopodobnie pierwszy burmistrz w Polsce, który mimo wyroku sądu lustracyjnego nie tylko wciąż rządzi, ale zapewne będzie rządzić do końca kadencji.

[srodtytul]Taki pośrodku[/srodtytul]

Jesienią 2009 r. nazwisko burmistrza Sianowa znalazło się w IPN-owskim katalogu współpracowników SB.

Instytut złożył w sądzie wniosek o lustrację samorządowca. Według IPN Wątrobę zwerbowano w połowie lat 70., a formalnym tajnym współpracownikiem SB miał być od 1976 do 1978 r. Jako TW „Stanisław” miał informować SB o kulisach funkcjonowania Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Słupsku, gdzie był wówczas studentem i przewodniczącym uczelnianej komisji propagandy. – Ale bezpartyjnym – podkreśla dziś Ryszard Wątroba.

Uważa, że sąd go skrzywdził. – Były jakieś rozmowy, parę spotkań – tłumaczy, zapewniając, że tylko pozorował chęć współpracy. Powtarza, że nawet specjalnie dopisał w oświadczeniu, że ma wątpliwości, co w nim umieścić, bo wszystkiego nie pamięta. – Ale oświadczenie lustracyjne jest zerojedynkowe, a ja jestem taki pośrodku – mówi Wątroba.

Sianowianie na ogół bronili burmistrza. Sąd nie miał jednak żadnych wątpliwości. W dwóch instancjach (Sąd Okręgowy w Koszalinie i Sąd Apelacyjny w Szczecinie) uznał Wątrobę za tajnego, świadomego współpracownika SB. Wśród dowodów znalazły się m.in. własnoręcznie podpisane zobowiązanie do współpracy, notatki ze spotkań z oficerem prowadzącym, a także poświadczenie odbioru 1000 zł „nagrody”. – Ta współpraca nie była pozorna – orzekł sąd.

Prawomocny wyrok zapadł 29 lipca tego roku. Sąd zakazał Wątrobie pełnienia funkcji publicznych przez trzy lata.

[srodtytul]O sprawiedliwości[/srodtytul]

Wojewoda zachodniopomorski wezwał sianowskich radnych do wygaszenia mandatu Wątroby. Ale sprawa trafiła na forum samorządu dopiero 20 września. – Grali na czas, żeby przeciągnąć sprawę aż do wyborów – twierdzi radna Jadwiga Szuplak. I podkreśla, że choć współczuje burmistrzowi tak po ludzku, to uważa za oczywiste, że nie powinien pełnić funkcji po takim wyroku.

[wyimek]Radni nie odwołali Wątroby z funkcji. Ich głosy podzieliły się na pół[/wyimek]

Przed głosowaniem burmistrz mówił o honorze i boskiej sprawiedliwości. Zaprzeczał, że brał pieniądze od SB, wytykał nieścisłości w procesach, podkreślał, że nigdy nie był w PZPR, i zapewniał, że nikogo nie skrzywdził. Na koniec cytował duchownego, który – gdy Wątroba jako burmistrz żegnał niedawno pielgrzymkę do Częstochowy – miał powiedzieć w kazaniu: „To nie wyście wybrali, to On nas wybrał”. Wątroba wyczytał w tym metaforę, którą odniósł do siebie.

[srodtytul]Ocalili go radni [/srodtytul]

Marcin Grzywacz, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Sianowie: – Ja jestem młody, mało mnie obchodzi, co kto robił 30 lat temu. Obchodzi mnie, co robi dziś.

Grzywacz był jednym z tych, którzy obronili mandat burmistrza. Wniosek o odwołanie go upadł, bo głosy radnych podzieliły się na pół i zabrakło większości. – Uznałem, że skoro ludzie go wybrali w wyborach bezpośrednich, to ja jako radny nie będę go zwalniał z powodu lustracji, na dodatek niedługo przed wyborami – tłumaczy swoją decyzję Jan Grzybowski, przewodniczący rady.

Radna Szuplak: – Radni nie są od oceniania dowodów. Od tego był sąd. Głosowanie w sprawie Wątroby miało być formalnością, a wyszło, że ustawa lustracyjna to jedno, a życie to drugie.

– To jasne, że trzeba było go odwołać, choć była to dla mnie trudna decyzja, bo od dawna z nim współpracuję – uważa radny Ryszard Sobczyński, podkreślając, że ma doświadczenia z tej drugiej, solidarnościowej strony i pamięta, co bezpieka robiła z ludźmi. – Dlatego nie powinno być nam wszystko jedno – zaznacza. – Niestety, kiedyś lustracją straszono dzieci, potem zmieniano tak, żeby agentom czasem nie zrobić jakiejś krzywdy, a teraz się jeszcze ją ośmiesza prawnymi kruczkami. Z Sianowa płynie w Polskę bardzo niedobry sygnał.

[srodtytul]Procedurą w lustrację[/srodtytul]

Według ustawy lustracyjnej po prawomocnym wyroku kłamca lustracyjny traci prawo do sprawowania funkcji publicznej. W przypadku samorządu radni mają wygaszać taki mandat. Co jednak, jeśli uchylają się od decyzji?

Urzędnicy wojewody zachodniopomorskiego nie zanotowali dotąd podobnego przypadku. Zakładali, że będzie trzeba powtórzyć apel do radnych Sianowa, a potem – jeśli sytuacja się powtórzy – wojewoda sam ten mandat wygasi i powoła komisarza.

Wojewoda o zdanie zapytał MSWiA. Wykładnia przyszła pod koniec września. – Trzeba się trzymać pełnej procedury odwoławczej, łącznie z procesami w NSA i odwołaniami, i dopóki się ona nie zakończy, nie ma mowy o wygaśnięciu mandatu – mówi Małgorzata Nej, wicedyrektor Wydziału Kontroli i Nadzoru Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie.

To oznacza, że kłamca lustracyjny może tkwić na stanowisku miesiącami. – To kpina z ducha ustawy – oburza się posłanka PiS Beata Kempa. – Jeśli z lustracją ma się dziać tak jak w Sianowie, trzeba pomyśleć o zmianach w tej materii.

Robert Węgrzyn, poseł PO: – Już po pierwszej nieudanej próbie wygaszenia mandatu w samorządzie wojewodowie powinni mieć prawo do arbitralnej decyzji.

Ryszard Wątroba żałuje, że nie może wystartować w listopadowych wyborach. Zapowiada, że „wykorzysta wszelkie możliwości prawne, żeby nadal pracować dla gminy”.

Ryszard Wątroba jest popularny i lubiany w całym regionie, nie tylko w 6,5-tysięcznym miasteczku pod Koszalinem, które Polacy kojarzą z dziś już nieczynną fabryką zapałek.

Społecznik, były dyrektor szkoły, dziennikarz, działacz i lokalny sprawozdawca sportowy od ostatnich wyborów samorządowych burmistrz. Prawdopodobnie pierwszy burmistrz w Polsce, który mimo wyroku sądu lustracyjnego nie tylko wciąż rządzi, ale zapewne będzie rządzić do końca kadencji.

Pozostało 92% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów