Ryszard Wątroba jest popularny i lubiany w całym regionie, nie tylko w 6,5-tysięcznym miasteczku pod Koszalinem, które Polacy kojarzą z dziś już nieczynną fabryką zapałek.
Społecznik, były dyrektor szkoły, dziennikarz, działacz i lokalny sprawozdawca sportowy od ostatnich wyborów samorządowych burmistrz. Prawdopodobnie pierwszy burmistrz w Polsce, który mimo wyroku sądu lustracyjnego nie tylko wciąż rządzi, ale zapewne będzie rządzić do końca kadencji.
[srodtytul]Taki pośrodku[/srodtytul]
Jesienią 2009 r. nazwisko burmistrza Sianowa znalazło się w IPN-owskim katalogu współpracowników SB.
Instytut złożył w sądzie wniosek o lustrację samorządowca. Według IPN Wątrobę zwerbowano w połowie lat 70., a formalnym tajnym współpracownikiem SB miał być od 1976 do 1978 r. Jako TW „Stanisław” miał informować SB o kulisach funkcjonowania Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Słupsku, gdzie był wówczas studentem i przewodniczącym uczelnianej komisji propagandy. – Ale bezpartyjnym – podkreśla dziś Ryszard Wątroba.