Ponad połowa postępowań dyscyplinarnych prowadzonych w 2012 r. dotyczyła naruszenia obowiązków członka korpusu służby cywilnej stanowiących jednocześnie naruszenie zasad służby cywilnej lub zasad etyki korpusu. Powód: urzędnicy zachowywali się niegodnie, ich przełożeni mieli też zastrzeżenia co do ich rzetelności i praworządności.
Zamiast nagany upomnienie
Postępowanie dyscyplinarne prowadzi Wyższa Komisja Dyscyplinarna Służby Cywilnej powoływana przez prezesa Rady Ministrów. Od jej orzeczeń można odwołać się do sądu apelacyjnego, który często wydaje wyroki korzystne dla urzędników.
Dla przykładu: Sąd Apelacyjny w Rzeszowie w sprawie pracownika urzędu skarbowego zmienił karę z nagany na upomnienie (sygn. akt III APo 7/12). Urzędnik zachowywał się w sposób niewłaściwy wobec dyrektora urzędu. Groził mu założeniem sprawy karnej. Mówił, że dyrektorowi nie pomogą znajomości i układy. W ten sposób naruszył obowiązek godnego zachowania się spoczywający na członku korpusu służby cywilnej.
Zdaniem sądu apelacyjnego pracownik służby cywilnej może wyrażać opinie o swoim zakładzie pracy czy przełożonym, ale powinien czynić to w sposób stosowny. Niedopuszczalne jest wyrażanie dezaprobaty dla kierownika zakładu pracy w sposób agresywny, w obraźliwych słowach. Takie zachowanie stanowi naruszenie obowiązków członka korpusu służby cywilnej i powinno skutkować zastosowaniem jednej z kar dyscyplinarnych. Wystarczającą karą w ocenie SA jest kara upomnienia.
Manifestowanie poglądów politycznych
Do sądu trafiła też sprawa pracownika jednego z ministerstw, który kandydował w wyborach parlamentarnych (sygn. III APo 14/12). Zdaniem komisji dyscyplinarnej stanowiło to sprzeczne z ustawą o służbie cywilnej manifestowanie poglądów politycznych. W pierwszej instancji orzeczono mu karę upomnienia. Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał jednak, że pracownika należy uniewinnić.