Sejm większością głosów przyjął zmienione wcześniej przez Senat brzmienie przepisu dotyczącego użycia broni palnej przez zagranicznych mundurowych. Będą mogli jej użyć dla odparcia bezpośredniego zamachu na życie, zdrowie lub wolność. Będą mogli też strzelać, by przeciwdziałać czynnościom do tego zmierzającym, ale, jak uzupełnili senatorowie, tylko na rozkaz polskiego dowódcy.
– Przepis ma ogromne znaczenie, bo zwiększa odpowiedzialność kierującego akcją polskiego funkcjonariusza – mówi poseł Piotr van der Coghen.
Dodano też przepis, że goszczący w Polsce funkcjonariusze mogą używać sprzętu niezbędnego do przeprowadzenia wspólnej akcji tylko na jej potrzeby. – Jego katalog nie może być jednak szerszy niż katalog sprzętu używanego przez polskich funkcjonariuszy – dodaje Coghen.
Opozycja wciąż uważa, że ustawa jest niebezpieczna dla kraju. – Żadne poprawki już jej nie polepszą i nie uratują honoru tych, którzy ją przegłosowali – uważa poseł Jarosław Zieliński.
Ustawa umożliwi wspólne operacje polskich i zagranicznych policjantów, strażaków, strażników granicznych i pracowników Biura Ochrony Rządu na terytorium Polski. O wysłanie zagranicznych mundurowych, w zależności od czasu trwania akcji i liczby zaangażowanych funkcjonariuszy, będą musieli występować polscy komendanci główni, minister spraw wewnętrznych lub rząd. Wniosek mają kierować w sytuacjach wymagających międzynarodowej pomocy lub wsparcia odpowiednich służb w zapewnianiu porządku i bezpieczeństwa publicznego, zapobieganiu przestępczości lub współdziałaniu w czasie zgromadzeń, imprez masowych, katastrof czy klęsk żywiołowych.