Decyzja Aileen Donnelly będzie miała dla Polski większe znaczenie niż trwająca miesiącami dyskusja w Komisji Europejskiej, Parlamencie i Radzie UE na temat problemów z praworządnością. W tych wszystkich instytucjach decyduje polityka, a wiele państw nie chce otwartej wojny z jednym z członków wspólnoty i nie spieszy im się z podejmowanie decyzji na podstawie artykułu 7 unijnego traktatu. Tymczasem sędzia z Irlandii zapytała unijny Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu, czy Polska jest państwem prawa. I ten będzie się musiał wypowiedzieć, a jego werdykt może mieć kolosalne znaczenie dla Polski.