Przypomnijmy - Komisja Europejska postawiła rządowi polskiemu pięć zarzutów naruszenia prawa UE: (1) dopuszczenie, aby treść orzeczeń sądowych mogła być kwalifikowana jako przewinienie dyscyplinarne; (2) brak zagwarantowania niezależności i bezstronności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego; (3) dyskrecjonalny charakter uprawnienia prezesa Izby Dyscyplinarnej do wyznaczania sądu dyscyplinarnego pierwszej instancji; (4) przyznają Ministrowi Sprawiedliwości kompetencję do powołania Rzecznika Dyscyplinarnego Ministra Sprawiedliwości, a tym samym nie zapewniają, aby sprawy dyscyplinarne wobec sędziów sądów powszechnych zostały rozpoznane w rozsądnym terminie, a także przewidują, że czynności związane z wyznaczeniem obrońcy oraz podjęciem przez niego obrony nie wstrzymują biegu postępowania dyscyplinarnego oraz, że sąd dyscyplinarny prowadzi postępowanie pomimo usprawiedliwionej nieobecności zawiadomionego obwinionego lub jego obrońcy, a tym samym nie zapewniają prawa do obrony obwinionych sędziów sądów powszechnych oraz rozpoznania sprawy w rozsądnym terminie; (5) ograniczanie prawa sądów do występowania z pytaniami prejudycjalnymi do Trybunału Sprawiedliwości przez możliwość wszczęcia postępowania dyscyplinarnego.
W kwietniu TSUE na wniosek KE wydał postanowienie o zastosowaniu środków tymczasowych i zawiesił stosowanie przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym ustanawiających Izbę Dyscyplinarną. Zakazał też przekazywania spraw zawisłych przed tą Izbą do rozpoznania składowi niespełniającemu wymogów niezależności wynikających z prawa Unii Europejskiej.
Postanowienie nie zostało wykonane. Sąd Najwyższy stoi na stanowisku, że zabezpieczenie dotyczy jedynie postępowań dyscyplinarnych, a co za tym idzie Izba Dyscyplinarna jest uprawniona do podejmowania uchwał w przedmiocie uchylania immunitetów sędziów w sprawach karnych. Komisja Europejska też nie wniosła o nałożenie kar za niestosowanie się do orzeczenia Trybunału.
Według Komitetu Obrony Sprawiedliwości KOS, na wtorkowej rozprawie Rzecznik Generalny TSUE prawdopodobnie wyznaczy datę wydania przez siebie opinii w tej sprawie. Po jej wydaniu zostanie wyznaczona data ogłoszenia ostatecznego wyroku.
Na rozprawie obecni będą sędziowie Paweł Juszczyszyn i Igor Tuleya - sędziowie, których na podstawie kwestionowanych przepisów Izba Dyscyplinarna SN zawiesiła w czynnościach. Obaj są znani z krytycznej postawy wobec zmian w sądownictwie wprowadzonych przez PiS i ministra Zbigniewa Ziobrę.