Jakie wynagrodzenie, taki prestiż

Niskie zarobki sędziów w powiązaniu z niezwykle ostrymi ograniczeniami wobec nich mogą dodatkowo przyczynić się do upadku etosu tego zawodu i odpływu doświadczonej kadry – uważa sędzia Piotr Górecki, były wiceprzewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa

Aktualizacja: 25.02.2008 07:00 Publikacja: 25.02.2008 00:14

Red

W artykule “Sędziowie: Jaki prestiż, takie wynagrodzenie” (“Rz” z 30 stycznia) sędzia Jerzy Ignaczewski przedstawił swoją diagnozę niskich zarobków sędziów w Polsce. Według niego przyczyny takiego stanu są dwie: systemowa i polityczna. Do tej pierwszej zaliczył zbyt dużą liczbę sędziów, wadliwe zarządzanie sądami oraz złą strukturę sądów powszechnych. Drugą jest rola ministra sprawiedliwości, który powinien dysponować odpowiednim zapleczem politycznym oraz mieć poparcie samych sędziów. Autor zaapelował jednocześnie, aby sędziowie powołali nowe stowarzyszenie, które w przeciwieństwie do już istniejących podjęłoby działania na rzecz przezwyciężenia “partykularnej, doraźnej krótkowzroczności”.

Nie sposób podzielić te zapatrywania. Recepta wystawiona przez autora nie może uzdrowić złożonej sytuacji, w jakiej znaleźli się sędziowie. Jerzy Ignaczewski pominął w swoich rozważaniach, że od lat ustawodawca przekazywał sądom nowe obowiązki. Zakres spraw, jakimi się zajmują, jest wyjątkowo szeroki. To z kolei wymagało większej liczby sędziów. Jest prawdą, że w wielu krajach europejskich liczba sędziów jest mniejsza, ale też tamtejsze sądy mają zdecydowanie mniejszy zakres obowiązków. Polscy sędziowie załatwiają rocznie ok. 10 mln spraw, co nie jest typowe dla innych krajów.

Trudno się zgodzić z autorem, że likwidacja sądów apelacyjnych wpłynęłaby korzystnie na sprawność postępowania. Dodać też wypada, że sądy apelacyjne nie są – wbrew jego twierdzeniom – wytworem PRL, albowiem funkcjonowały już w okresie międzywojennym. Dla zawodowej pozycji sędziego nie ma też decydującego znaczenia to, czy minister sprawiedliwości ma większe zaplecze polityczne. Oczywiście dobrze jest, gdy zaplecze takie istnieje, a przy tym rozumie znaczenie wymiaru sprawiedliwości i pozycję sędziego w państwie.

W każdym razie nie można się zgodzić z ogólną tezą, że zmniejszenie liczby sędziów i usprawnienie funkcjonowania samego wymiaru sprawiedliwości bezpośrednio wpłyną na zwiększenie zawodu prestiżu sędziowskiego, a to z kolei przełoży się na zwiększenie zarobków sędziów. Wiele jest w Polsce grup zawodowych, które cieszą się znaczącym prestiżem społecznym, a mimo to ich zarobki nie są optymalne. Przykładem mogą być profesorowie wyższych uczelni, wojskowi czy policjanci.

Nie powinno ulegać wątpliwości, że usprawnienie sądownictwa, a także zwiększenie zarobków sędziów wiązać się musi z istotnymi zmianami ustawodawczymi. Sami sędziowie nie mają żadnego wpływu na takie zmiany. Nie od nich przecież zależy liczba sędziów w Polsce czy struktura sądownictwa i zakres kognicji sądów. W Polsce Ministerstwo Sprawiedliwości sprawuje prawie pełną kontrolę nad sądami powszechnymi, formułuje strukturę budżetu sądownictwa, przydziela środki poszczególnym sądom i nadzoruje ich wydatkowanie. Przykładowo na Litwie Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 21 grudnia 1999 r. orzekł, że niezależność finansowa sądów wymaga, aby rząd utworzył dla nich oddzielny budżet, zamiast przydzielać im fundusze za pośrednictwem ministra sprawiedliwości.

W rezultacie działa tam oddzielona od rządu Krajowa Administracja Sądów, która bezpośrednio kontroluje finansowanie sądownictwa. Znacząco przez to zmniejszono wpływ władzy wykonawczej nad sądowniczą.

Odnotować wypada, że zalecenia Open Society Institute dla polskiego rządu i ustawodawcy (“Raport Krajowy, Polska 2002”, s. 70 – 71) wskazywały na konieczność kontynuowania reformy sądownictwa przez dalsze wzmacnianie niezależności instytucjonalnej i administracyjnej sądownictwa “jako oddzielnej władzy” i zmniejszenie administracyjnych uprawnień Ministerstwa Sprawiedliwości. Sugerowano też, aby zmniejszanie tych uprawnień łączyło się z nadaniem “większych uprawnień Krajowej Radzie Sądownictwa”. Niewątpliwie dotychczasowe zmiany ustawodawcze szły w zupełnie innym kierunku. Ma to oczywiście wpływ na zarobki sędziów i problem ten co jakiś czas powraca. Razić więc musi brak systemowych uregulowań problematyki wynagradzania sędziów.

Władza sądownicza jest najsłabszą z władz. Zbyt duże uprawnienia władzy wykonawczej wobec sądownictwa powszechnego, w tym co do sposobu i zakresu finansowania, oraz brak jednolitej reprezentacji tej władzy sprawia, że pozycja polskiego wymiaru sprawiedliwości na tle pozostałych władz (ustawodawczej i wykonawczej) jest skromna. Niskie zarobki sędziów w powiązaniu z niezwykle ostrymi ograniczeniami wobec nich mogą się dodatkowo przyczynić do upadku etosu tego zawodu i odpływu znacznej liczby doświadczonych sędziów.

Odpowiednie wynagrodzenie sędziego kształtuje także jego prestiż. Wbrew sugestiom autora nie zawsze jednak sam prestiż decyduje o wysokości zarobków. W przypadku przedstawicieli władzy sądowniczej problem odpowiedniego wynagradzania sędziów jest głębszy i zależy przede wszystkim od polityków.

W artykule “Sędziowie: Jaki prestiż, takie wynagrodzenie” (“Rz” z 30 stycznia) sędzia Jerzy Ignaczewski przedstawił swoją diagnozę niskich zarobków sędziów w Polsce. Według niego przyczyny takiego stanu są dwie: systemowa i polityczna. Do tej pierwszej zaliczył zbyt dużą liczbę sędziów, wadliwe zarządzanie sądami oraz złą strukturę sądów powszechnych. Drugą jest rola ministra sprawiedliwości, który powinien dysponować odpowiednim zapleczem politycznym oraz mieć poparcie samych sędziów. Autor zaapelował jednocześnie, aby sędziowie powołali nowe stowarzyszenie, które w przeciwieństwie do już istniejących podjęłoby działania na rzecz przezwyciężenia “partykularnej, doraźnej krótkowzroczności”.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura 2025: język polski. Odpowiedzi i arkusze CKE
Zawody prawnicze
Stowarzyszenia prawnicze chcą odwołania Adama Bodnara. Wnioskują do prezydenta
Prawo dla Ciebie
Operowana robotem da Vinci zmarła. Prawnicy tłumaczą, czym jest eksperyment medyczny
Prawo karne
Wyłudził od Romario miliony. Oszust z Biłgoraja wrócił do Polski
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku