W artykule z 12 listopada „[link=http://www.rp.pl/artykul/218049.html]Czy niepokorni sędziowie odpowiedzą za protesty[/link]” ostrzeżono sędziów przed możliwością postępowań dyscyplinarnych za udział w proteście w postaci tzw. dni bez wokand.
Trudno mi się zgodzić z podaną przez Ministerstwo Sprawiedliwości argumentacją. Zgodnie z art. 107 prawa o ustroju sadów powszechnych sędzia odpowiada dyscyplinarnie za przewinienia służbowe, w tym za uchybienie godności urzędu.
Czy sędzia, który zmienił termin rozprawy, wyznaczając następny, i powiadomił o tym fakcie strony, dopuścił się przewinienia dyscyplinarnego? Odpowiedź może być tylko przecząca.
Ustawa – Prawo o ustroju sądów powszechnych precyzyjnie określa, co się składa na nadzór nad sądami i sędziami.
Jedną z konstytucyjnych gwarancji niezawisłości sędziego jest fakt, iż żadne działanie zwierzchniego nadzoru administracyjnego nie może dotyczyć procesu orzekania (jurysdykcji) oraz czynności związanych z zarządzaniem procesem orzekania. W tej dziedzinie sędziowie korzystają z niezawisłości, która wyklucza wydawanie im poleceń przez zwierzchników administracyjnych, co notabene przewiduje art. 39 prawa o ustroju sądów powszechnych.