Przypomnijmy, że gdy 10 października 2018 r. Małgorzata Manowska otrzymała z rąk Prezydenta RP akt powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego, nie zrzekła się stanowiska dyrektora KSSiP. To wzbudziło krytyczne komentarze ze strony prawników, którzy uważali, że sędzia SN nie może zasiadać na stanowisku podległym ministrowi sprawiedliwości.
Małgorzata Manowska tłumaczyła wówczas, że choć KSSiP podlega ministrowi sprawiedliwości, to jest jednostką odrębną i działającą na podstawie odrębnej ustawy, a zajmowane przez nią stanowisko dyrektora Szkoły to raczej funkcja, do której pełnienia jest się wyznaczanym i nie odbywa się to na podstawie umowy o pracę.