Trybunał w Strasburgu nie radzi sobie z ilością skarg

Trybunał w Strasburgu cierpi na chorobę przewlekłego postępowania

Publikacja: 24.02.2012 00:17

Original uploader was Djtm at de.wikipedia

Original uploader was Djtm at de.wikipedia

Foto: commons.wikimedia.org

Dziesiątki tysięcy skarg od obywateli państw, które podlegają jurysdykcji Trybunału Praw Człowieka, paraliżują jego działanie. Co roku ich przybywa, sukcesywnie wdrażane są też reformy, którymi próbuje się poprawiać jego wydolność.

W 2010 r. weszły w życie regulacje, które dziś zaczynają przynosić efekty: m.in. zmniejszenie składów sędziowskich i zwiększenie ich liczby. Skargi już na pierwszy rzut oka niedopuszczalne odrzucane są jednoosobowo, a sprawy, które się powtarzają, rozpatrują komitety trzech sędziów. To wszystko za mało. Dyskusja o kolejnych reformach trwa. Ostatni jest pomysł premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona, według którego Strasburg powinien zajmować się najpoważniejszymi naruszeniami praw człowieka. W pewnym sensie w taką stronę zmierza sam Trybunał, który zadeklarował, że w orzecznictwie chce się skupić na najważniejszych przypadkach, które mają służyć rozwiązaniu problemów systemowych, będących źródłem skarg obywateli.

Zdaniem Adama Bodnara z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka w takich krajach jak Wielka Brytania, Szwajcaria, Niemcy system ochrony prawnej działa przyzwoicie, dlatego myślą tam o Strasburgu jako czymś w rodzaju sądu konstytucyjnego. Tymczasem dla obywateli Rosji, Ukrainy czy Polski jest on czasem jedyną drogą do sprawiedliwości w ich indywidualnych sprawach.

Według Adama Bodnara sposobem na rozładowanie zatorów może być wzmocnienie krajowych systemów egzekucji i wykonywania wyroków. Chodzi o stwarzanie takich mechanizmów gwarancji praw człowieka, żeby m.in. eliminować sytuacje, które są podłożem skarg obywateli.

– W Polsce sobie już trochę z tym radzimy – mówi Adam Bodnar i wymienia np. ustawę o skardze na przewlekłość postępowania.

Zgadza się z nim Robert Rybski, autor bloga poświęconego ETPCz.

– Reforma powinna się rozpocząć od dołu, od wzmocnienia krajowych wymiarów sprawiedliwości, zwłaszcza w krajach, które zalewają Trybunał skargami: w Rosji, Turcji, na Ukrainie, w Polsce – twierdzi.

Chodzi nie tylko o zwiększenie dostępu do sądów, usprawnienie postępowania oraz wzrost zadowolenia obywateli z rozstrzygnięć sądowych.

– Przede wszystkim to nie rządy, ale sądy powinny, "powołując się na Strasburg", wykonywać jego wyroki – dodaje Robert Rybski.

Dziesiątki tysięcy skarg od obywateli państw, które podlegają jurysdykcji Trybunału Praw Człowieka, paraliżują jego działanie. Co roku ich przybywa, sukcesywnie wdrażane są też reformy, którymi próbuje się poprawiać jego wydolność.

W 2010 r. weszły w życie regulacje, które dziś zaczynają przynosić efekty: m.in. zmniejszenie składów sędziowskich i zwiększenie ich liczby. Skargi już na pierwszy rzut oka niedopuszczalne odrzucane są jednoosobowo, a sprawy, które się powtarzają, rozpatrują komitety trzech sędziów. To wszystko za mało. Dyskusja o kolejnych reformach trwa. Ostatni jest pomysł premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona, według którego Strasburg powinien zajmować się najpoważniejszymi naruszeniami praw człowieka. W pewnym sensie w taką stronę zmierza sam Trybunał, który zadeklarował, że w orzecznictwie chce się skupić na najważniejszych przypadkach, które mają służyć rozwiązaniu problemów systemowych, będących źródłem skarg obywateli.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów