We wszystkich aresztach śledczych i więzieniach mamy dziś 86 tys. 161 miejsc i 84 tys. 457 więźniów. Zapas wolnych miejsc, choć niewielki, zatem jest. Na Euro 2012 to jednak nie wystarczy. O miejsca dla ewentualnych zatrzymanych podczas Euro 2012 upomina się prof. Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich. Na przykładzie jednego z aresztów tymczasowych zwraca uwagę szefa więziennictwa, jak obłożone są najbardziej strategiczne podczas turnieju więzienia i areszty. Dla każdego skazanego dyrektorzy muszą przygotować minimum 3 mkw. powierzchni.
– Można przypuszczać, że znaczne zagęszczenie jednostek w czasie Euro 2012 narazi osadzonych na naruszenie ich prawa do zajęć kulturalno-oświatowych czy religijnych – pisze rzecznik.
Sugeruje więc przetransportowanie części osadzonych do jednostek z wolnymi miejscami położonych w mniej newralgicznych w czerwcu i lipcu miejscach. Tak też od wczoraj się dzieje. Dyrektorzy zakładów karnych i aresztów śledczych położonych w okręgach miast gospodarzy przygotowują plany transportu.
Zgoda już jest
– Jest już zgoda sądów na przeniesienie niektórych skazanych. Nie dotyczy to m.in. osób pracujących czy umieszczonych w danej jednostce ze względów rodzinnych – mówi "Rz" płk Andrzej Grabowski, dyrektor biura informatyzacji i statystyki w Centralnym Zarządzie Służby Więziennej. I dodaje, że takie działanie jest zwykłą czynnością administracyjną, na którą skazany nie musi się zgodzić. Wystarczy poinformować sąd i uzyskać zgodę na zmianę terminu rozprawy czy innej zaplanowanej wcześniej czynności. Zakład, do którego zostaje przeniesiony więzień, musi jedynie odpowiadać kategorii jednostki, z której zostaje przeniesiony.
– Taka jest potrzeba chwili – przyznaje Stanisław Chmielewski, wiceminister sprawiedliwości odpowiedzialny za więziennictwo. I tłumaczy, że chodzi przecież o krótki czas (trzy tygodnie), w którym trzeba być gotowym na wszystko.