Dziś pracownicy biur podawczych swoją pracę wykonują głównie ręcznie. Wkrótce wspomoże ich internet. Petycje, skargi, wnioski, np. o zmianę czy przełożenie terminu rozprawy, trafiają masowo do elektronicznych skrzynek podawczych. Te działają już we wszystkich sądach w kraju. Wkrótce za sprawą dalszej informatyzacji do sądu można będzie przesyłać także pisma procesowe w sprawach cywilnych i gospodarczych. E-korespondencja dobrowolna. Pisma będzie można też składać tradycyjną drogą.
Odkorkowanie przez klikanie
W sądach liczą, że elektroniczne biura podawcze odciążą te tradycyjne i przyspieszą przepływ korespondencji w sądach. To kwestia kilku miesięcy. Na początek pilotaż obejmie kilka sądów, w przyszłym roku e-biura mają zadziałać we wszystkich. Tempo zależy od wyniku prac nad nowelą kodeksu cywilnego i procedury cywilnej.
– Aby e-biura mogły ruszyć pełną parą, trzeba też zgrać z nimi programy biurowe w sądach, a na to potrzeba czasu – tłumaczy „Rz" Piotr Tarczyński, informatyk w jednym z lubelskich sądów rejonowych.
Tradycyjne biura podawcze mają dziś masę pracy. W większych sądach codziennie przewija się przez nie setki petentów. Każdego dnia przyjmują tysiące dokumentów. Zajmują się rozdziałem korespondencji do poszczególnych wydziałów, wysyłaniem i odbieraniem przesyłek pocztowych adresowanych do sądu oraz ich ewidencją. E-biura odciążą te tradycyjne.
Taką e-skrzynkę podawczą ma też Sąd Najwyższy. Za pomocą internetu można sprawdzić informację o naborze kandydatów na wolne stanowiska, złożyć odwołania i zażalenia, przekazać skargi, wnioski, zapytania do urzędów oraz wydać niektóre zaświadczenia czy zgodę na doręczanie pism za pomocą komunikacji elektronicznej.