Nowe przepisy są nie do końca przemyślane i nie do końca precyzyjne. Takie wnioski płyną z konferencji „Nowelizacja procesu karnego – starzy aktorzy w nowym rolach", zorganizowanej w sobotę, 16 maja, przez Okręgową Radę Adwokacką w Warszawie.
Prokuratorzy twierdzą, że poradzą sobie z wyzwaniem, ale zastanawiają się, czyim kosztem się to odbędzie. Sędziowie mają wątpliwości, ale twierdzą, że nowy proces pomoże odbudować wizerunek wymiaru sprawiedliwości. Adwokaci boją się niektórych niedopracowanych przepisów.
Chodzi przede wszystkim o pierwszy etap nowego postępowania – postępowanie przygotowawcze. Według wielu nie doczekało się ono takich zmian, jak powinno.
Adwokat Łukasz Chojniak uważa, że mocno zmieniono postępowanie sądowe w zestawieniu z pierwszym etapem postępowania – przygotowawczym. – Ustawodawca nie wymusił na prokuratorach przejścia na nowy model – mówił. W efekcie niektórzy mogą stosować postępowanie zredukowane ze skróconym protokołom, a inni – prowadzić je na starych zasadach i sporządzać protokoły pełne. I nikt, jak ocenia adwokat, nie popełni błędu.
Adwokaci boją się też, że na tym pierwszym etapie postępowania podejrzany zostanie pozbawiony jakiejkolwiek możliwości obrony. Ich zdaniem w fazie, w której podejrzanemu przedstawia się zarzuty i składa on wyjaśnienia, czyli w ciągu 48 godzin po zatrzymaniu, nie będzie miał on szansy skorzystać z wyznaczonego w tym czasie obrońcy.