„Przypominamy, że kolegia sądów wydały jednoznacznie negatywne opinie w sprawie proponowanych zmian personalnych, podkreślając ich niezgodność z interesem wymiaru sprawiedliwości oraz potencjalne zagrożenie dla niezależności sądów. Ignorowanie tych opinii nie tylko narusza ustawę, zgodnie z którą negatywna opinia kolegium sądu stanowi bezwzględną przeszkodę do odwołania prezesa, ale i podważa autorytet wewnętrznych organów sądowych” - twierdzi Prezydium KRS.
Krajowa Rada Sądownictwa zarzuca ignorowanie "starego" wyroku Trybunału Konstytucyjnego
Prezydium powołuje się także na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 18 lutego 2004 r. (K 12/03), w którym skład sędziowski pod przewodnictwem ówczesnego prezesa TK Marka Safjana stwierdził, że „zważywszy na pozycję ustrojową Krajowej Rady i jej funkcje (stoi na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów) uwzględnienie w procedurze odwoływania prezesa jej sprzeciwu (w postaci negatywnej opinii) w odniesieniu do okoliczności związanych z zaistnieniem przesłanki „dobra wymiaru sprawiedliwości” należy uznać za niezbędną gwarancję realizacji zasady niezależności sądów”.
„Działania Ministra Sprawiedliwości nie tylko ignorują ten wyrok, ale także podważają autorytet Trybunału Konstytucyjnego jako organu kontroli konstytucyjności, co może prowadzić do chaosu w polskim systemie prawnym i erozji zaufania społecznego do instytucji państwa. Prezydium Krajowej Rady Sądownictwa stanowczo potępia te bezprecedensowe naruszenia prawa i jednocześnie kieruje zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstw przez Ministra Sprawiedliwości – Prokuratura Generalnego" - napisał sędzia Puchalski.
KRS skrytykowała zasady wprowadzone przez PiS
Przypomnijmy, że na ten sam wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 18 lutego 2004 r. (K 12/03) powoływali się przeciwnicy łamania praworządności za rządów PiS, gdy w 2017 r. głosami posłów tej partii Sejm znowelizował ustawę – Prawo o ustroju sądów powszechnych. Nowelizacja wprowadziła daleko idącą zmianę w sposobie wyboru prezesów sądów i przyznała szerokie kompetencje w tej materii ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze. On właśnie uzyskał prawo swobodnego powoływania prezesów sądów powszechnych wszystkich szczebli. W ustawie brakowało określenia kryteriów wyboru, nie przewidziano jakiejkolwiek formy udziału przedstawicieli samorządu sędziowskiego w tych wyborach.
Przed wejściem w życie tej ustawy prezesi sądów byli powoływani przez Ministra Sprawiedliwości po zasięgnięciu opinii zgromadzenia ogólnego sędziów danego szczebla, a w przypadku sądów okręgowych także prezesa sądu apelacyjnego. Jeżeli opinia samorządu sędziowskiego o kandydacie była negatywna, to jego powołanie było możliwe wyłącznie po uzyskaniu pozytywnej opinii Krajowej Rady Sądownictwa. Negatywna opinia Krajowej Rady Sądownictwa była dla Ministra Sprawiedliwości wiążąca.