Skutki akcji Brukseli odczujemy po latach

Skarga Komisji Europejskiej do TSUE na Trybunał Konstytucyjny nie wstrzyma spraw w TK, ale wzmacnia wątpliwości wobec jego rozstrzygnięć.

Publikacja: 16.02.2023 03:00

Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska

Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska

Foto: PAP/Bartłomiej Zborowski

Tak oceniają eksperci, z którymi po ujawnieniu złożenia wniosku do luksemburskiego Trybunału przez wiceszefową KE Verę Jourovą, rozmawiała „Rz”.

Czytaj więcej

Kolejna odsłona sporu rządu z Brukselą. Chodzi o legalność Trybunału i jego wyroki

Wskazują, że zakwestionowanie przez Brukselę osób powołanych do TK na zajęte miejsca może się skończyć podważeniem orzeczeń wydanych z nimi w składzie. Gdy chodzi o podważenie przez Komisję Europejską orzeczeń TK kwestionujących prymat unijnego prawa nad krajowym, grozi nam izolacja w UE i wieloletnie podważenie zaufania zagranicznych partnerów do systemu prawnego Polski.

– Bruksela stwierdza to, co od dawna wiemy, że Trybunał, a przynajmniej niektóre w nim osoby, nie jest sądem, a to, co w październiku 2022 r. zrobił TK w sprawie traktatu o Unii Europejskiej, nie jest wyrokiem, bo nie może nim być – mówi prof. Robert Grzeszczak, szef Komitetu Nauk Prawnych PAN.

Czytaj więcej

Tomasz Pietryga: Spór o praworządność wchodzi na zupełnie nowy poziom

Status sędziów zwanych dublerami podważył już Europejski Trybunał Praw Człowieka – stwierdzając, że TK, orzekając z taką osobą w składzie, nie jest sądem w rozumieniu Europejskiej konwencji praw człowieka. Gdy postępowanie Brukseli przeciwko Polsce już trwało (a dotąd trwa ponad rok), TSUE oceniał rumuński sąd konstytucyjny. Jak przypomina b. zastępca rzecznika praw obywatelskich prof. Maciej Taborowski z kancelarii Hoffman Taborowski i Wspólnicy, wówczas Luksemburg wskazał, że sytuacja, gdy trybunał konstytucyjny jakiegoś państwa nie jest sądem ustanowionym ustawą, oznacza, że sądy krajowe mogą pomijać jego orzeczenia jako niewiążące. – Więc wyroki z dublerami będą pomijane – nie ma wątpliwości ekspert.

Bruksela do pozwu przeciw Polsce nie dołączyła wniosków o zastosowanie środków tymczasowych.

– Ale konsekwencje będą, bardziej o charakterze politycznym, bo w sumie to rząd sam sobie podłożył nogę – uważa analityk prawny FOR Patryk Wachowiec. Skoro bowiem sam prezydent stawia TK w roli głównego organu, od którego zależy pomyślność kwestii KPO, to tym większa będzie presja Brukseli na uporządkowanie spraw wokół TK. Jeśli więc rządzącym zależy na KPO, może to wpłynie na zrobienie czegoś z Trybunałem – ocenia.

Skutki wniosku Brukseli do TSUE dadzą się odczuć, gdy luksemburski Trybunał rozstrzygnie sprawę. Jeśli uzna racje KE, a Polska nie zechce wykonać wyroku, do kar za Izbę Dyscyplinarną dojdą też te za TK – uważają eksperci. – Ale przede wszystkim to powód do wstydu – mówi prof. Taborowski.

Tak oceniają eksperci, z którymi po ujawnieniu złożenia wniosku do luksemburskiego Trybunału przez wiceszefową KE Verę Jourovą, rozmawiała „Rz”.

Wskazują, że zakwestionowanie przez Brukselę osób powołanych do TK na zajęte miejsca może się skończyć podważeniem orzeczeń wydanych z nimi w składzie. Gdy chodzi o podważenie przez Komisję Europejską orzeczeń TK kwestionujących prymat unijnego prawa nad krajowym, grozi nam izolacja w UE i wieloletnie podważenie zaufania zagranicznych partnerów do systemu prawnego Polski.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił