Wiceminister sprawiedliwości: projekt ws. SN zagraża fundamentom państwa

Jeśli sędzia mógłby w istocie bez żadnych konsekwencji orzekać zupełnie dowolnie, wszelkie prawa i wolności obywatelskie stają się prawami fasadowymi - ocenia Katarzyna Frydrych, wiceminister sprawiedliwości.

Publikacja: 09.01.2023 13:12

Wiceminister sprawiedliwości Katarzyna Frydrych

Wiceminister sprawiedliwości Katarzyna Frydrych

Foto: PAP/Marcin Obara

Skupia się pani w Ministerstwie Sprawiedliwości na nadzorze administracyjnym nad sądownictwem. Jak pani ocenia propozycję przesunięcia „testu niezależności i bezstronności” sędziów do Naczelnego Sądu Administracyjnego? Zawiera ją poselski projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, którego I czytanie w Sejmie odbędzie się prawdopodobnie w najbliższą środę.

Konstytucja nie przewiduje powierzenia NSA ani wojewódzkim sądom administracyjnym innych spraw, niż wymienione w jej art. 184. Katalog spraw podlegających kognicji sądów administracyjnych oraz NSA jest zamknięty. Inaczej jest w zakresie kognicji sądów powszechnych oraz SN, gdzie ustawą można powierzyć tym sądom sprawy niewymienione w konstytucji. Tym samym, przekazanie do właściwości NSA spraw o ponowne rozpoznanie sprawy dotyczących spełnienia przez sędziego wymogów niezawisłości i bezstronności, jak również orzekania w sprawach dyscyplinarnych sędziów sądów powszechnych budzi wątpliwości natury konstytucyjnej.

Konstytucyjnością tych rozwiązań zajmie się pewnie Trybunał Konstytucyjny, a jak dalece w pani ocenie projektowany test zagraża sprawności sądów powszechnych?

Nie tylko zagraża sprawności postępowań sądowych, ale także fundamentom państwa, jak pewność obrotu prawnego, zaufanie do instytucji, które mają działać zgodnie z prawem. Musimy mieć świadomość, że prawie jedna czwarta sędziów, licząc w tym asesorów, została powołana przy udziale Krajowej Rady Sądownictwa wyłonionej po 2018 r. Przewidziany w projekcie test pozwala na kwestionowanie wszystkich sędziów. Najgorsza sytuacja, jaka może dotknąć wymiar sprawiedliwości, byłaby taka, że sędziowie masowo zaczną wzajemnie kwestionować swój status.

Wnioski składane są jednak głównie w stosunku do nowych sędziów.

Sędziowie powołani po 2018 r. wydają rocznie prawie 3,1 mln orzeczeń, kwestionowanie statusu tych sędziów oznacza więc dezorganizację pracy sądów. W razie wyłączenia sędziów, uchylania wyroków, liczba spraw pozostających do rozpoznania będzie rosła, a czas oczekiwania na ich załatwienie będzie się wydłużał. Obywatel nie będzie miał żadnej pewności, że orzeczenie w jego sprawie nie zostanie uchylone, bo sąd odwoławczy zakwestionuje status sędziego, który rozstrzygał jego sprawę. Jestem w stanie wyobrazić sobie sytuację, że w wydziale, a nawet w całym sądzie – przy rozpoznaniu danej sprawy zostaną zakwestionowani wszyscy sędziowie. I co wtedy?

O tym mówił już nieco ogólnej pani szef minister Zbigniew Ziobro, ale test uchwalono, co wnosi jego nowa formuła?

Nowa formuła testu odrywa go od konkretnej sprawy i ma rozszerzoną postać, na co wskazują zwroty „w uzupełnieniu” i „również”, otwierające ścieżki podważania statusu sędziego.

Proszę to bliżej wyjaśnić, gdyż chyba mówimy o kluczowej kwestii.

Obowiązująca od 15 lipca 2022 r. ustawa wprowadziła instytucję badania spełnienia przez sędziego wymogów niezawisłości i bezstronności z uwzględnieniem okoliczności towarzyszących jego powołaniu i jego postępowaniu po powołaniu, jeżeli w okolicznościach danej sprawy może to prowadzić do naruszenia standardu niezawisłości, bezstronności mającego – i co istotne – może mieć wpływ na wynik sprawy z uwzględnieniem okoliczności dotyczących uprawnionego oraz charakteru sprawy. Aktualny projekt odrywa test od wpływu na wynik sprawy. Owszem, wniosek zostanie złożony w konkretnej sprawie, ale już w oderwaniu od tych przesłanek. Rozstrzygnięcie będzie dotyczyło tej konkretnej sprawy, jednak formalnym skutkiem testu może być nie tylko wyłączenie sędziego z danej sprawy. Orzeczenie to może prowadzić do podważania statusu sędziego w innych sprawach. A można zakładać, że inne sądy mogą kierować się jednostkowym rozstrzygnięciem i twierdzić, że dany sędzia nie gwarantuje bezstronności i niezależności w rozpoznaniu kolejnej sprawy. Projekt sprzeciwia się więc utrwalonej linii orzeczniczej Trybunału Konstytucyjnego przeciwstawiającej się kontroli legalności procedury powołania sędziego, co uderza w prerogatywę prezydenta RP.

Czytaj więcej

RPO o dyscyplinarkach sędziów: lepiej by było pozostawić tę kwestię przy SN

Według przedłożonej wersji (po rozmowach z Komisją Europejską) test może też zainicjować sam sąd.

Obecnie takie uprawnienie mają strony (uczestnicy) postępowania, a projekt zakłada, że nawet gdy strona postępowania nie ma wątpliwości, że jej sprawę rozstrzyga niezależny, bezstronny sędzia, to o zbadanie jego niezależności i bezstronności może wystąpić sąd z urzędu. To podważanie statusu sędziów kosztem dobra obywateli poszukujących przed sądem ochrony i kosztem dobra wymiaru sprawiedliwości. Można sobie wyobrazić sytuację, że sąd pierwszej instancji przeprowadził obszerne postępowanie dowodowe, przesłuchał świadków i strony a następnie wydał wyrok. Strony w toku tego postępowania nie miały wątpliwości co do bezstronności sędziego. A sąd rozpoznając apelację (odwołanie) uchylił wyrok, stwierdzając z urzędu, że w sprawie nie orzekał sędzia. Co pomyśli obywatel, który był stroną procesu ? Przewidziana w projekcie, de facto niczym nieograniczona możliwość podważania statusu sędziego, nie poprawi więc w żaden sposób sytuacji procesowej stron i gwarancji wynikających z Konstytucji RP.

Sędziów pewne też męczą takie sytuacje?

Dla sędziego, który cały rozwój zawodowy związał z tym zawodem i ostatecznie prezydent powołał go na urząd sędziego, to sytuacja niewyobrażalna. Przecież zaufał on państwu, spełniał wszystkie wymogi określone prawem, a inny sąd stwierdza, że nie jest sędzią ustanowionym na podstawie ustawy.

Nowela przewiduje też ograniczenie sędziowskich dyscyplinarek. Jak je pani minister ocenia?

Skreślenie przepisów stanowiących, że okoliczności towarzyszące powołaniu sędziego nie mogą stanowić wyłącznej podstawy do podważenia orzeczenia wydanego z udziałem tego sędziego lub kwestionowania jego niezawisłości i bezstronności, uderzy w prerogatywę prezydenta RP. Eliminacja tej formy deliktu dyscyplinarnego spowoduje składanie intencjonalnych wniosków o test sędziów. Projektowane zwolnienie sędziów z odpowiedzialności dyscyplinarnej za wszelkie nadużycie prawa przy stosowaniu testu uczyni iluzoryczną ochronę statusu sędziego. Została zniesiona odpowiedzialność dyscyplinarna za stosowanie wyłączenia sędziego, czy stwierdzanie bezwzględnych przyczyn odwoławczych w sposób oparty o zakwestionowanie prawidłowości powołania sędziego. Nie będzie też stanowić deliktu odmowa stosowania wyroków Trybunału Konstytucyjnego w oparciu np. o kwestionowanie składu orzekającego, co również stoi w sprzeczności z najnowszym orzecznictwem TK.

Jaki te zmiany mogą mieć skutek dla sądów?

Poczucie sprawiedliwości i zasada sprawiedliwości społecznej wymagają systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej funkcjonariuszy publicznych, którzy dopuścili się oczywistego i rażącego naruszenia prawa. Zwolnienie sędziów z odpowiedzialności dyscyplinarnej w razie kwestionowania innych sędziów a także umocowania sądów, trybunałów, konstytucyjnych organów państwowych może doprowadzić do chaosu w sądownictwie i wpłynąć destrukcyjnie na funkcjonowanie państwa.

Czytaj więcej

Dyscyplinarki sędziów z SN do NSA. Jest projekt ustawy, która ma odblokować KPO

Na czym system sędziowskiej odpowiedzialności winien polegać?

Organ władzy publicznej, w tym sąd, nie powinien mieć możliwości przypisywania sobie kompetencji, które konstytucyjnie są zastrzeżone dla innych organów, bo w ten sposób może naruszyć nie tylko zasadę legalizmu, ale także zasadę podziału władzy. Ponadto istnienie systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów za naruszenie prawa w toku rozpoznawania sprawy stanowi gwarancję zapewnienia obywatelom prawa do sądu. System takiej gwarancji pozbawiony, czyni wszystkie prawa i wolności obywatelskie pozornymi, ponieważ obywatel nie może mieć żadnej pewności, że sąd stosuje obowiązujące normy prawne, w tym rangi konstytucyjnej.

To trudna kwestia pogodzenia sędziowskiego sumienia, poglądu na prawo, z gwarancjami dla minimalnej stabilności i przewidywalności orzeczeń?

Zasada niezawisłości sędziowskiej nie może oznaczać oderwania od obowiązującego prawa. Trudno dostrzec jakiekolwiek przekonujące argumenty za wprowadzeniem do systemu dyscyplinarnego sędziów wspomnianych wyjątków (kontratypów) dyscyplinarnych oraz ich dalszym rozszerzaniem przewidzianym w najnowszym projekcie. System dyscyplinarny sędziów musi zatem zawierać rozwiązania gwarantujące poszanowanie norm prawnych rangi konstytucyjnej i ustawowej przez orzekające składy sędziowskie, jak również poszanowanie wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Sens normy wynikającej z art. 178 ust. 1 konstytucji jest w tym aspekcie klarowny. Jeśli sędzia mógłby w istocie bez żadnych konsekwencji orzekać zupełnie dowolnie - wszelkie prawa i wolności obywatelskie wynikające z norm, które powinny być podstawą orzeczenia, stają się prawami fasadowymi.

Rozmawiał Marek Domagalski

Skupia się pani w Ministerstwie Sprawiedliwości na nadzorze administracyjnym nad sądownictwem. Jak pani ocenia propozycję przesunięcia „testu niezależności i bezstronności” sędziów do Naczelnego Sądu Administracyjnego? Zawiera ją poselski projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, którego I czytanie w Sejmie odbędzie się prawdopodobnie w najbliższą środę.

Konstytucja nie przewiduje powierzenia NSA ani wojewódzkim sądom administracyjnym innych spraw, niż wymienione w jej art. 184. Katalog spraw podlegających kognicji sądów administracyjnych oraz NSA jest zamknięty. Inaczej jest w zakresie kognicji sądów powszechnych oraz SN, gdzie ustawą można powierzyć tym sądom sprawy niewymienione w konstytucji. Tym samym, przekazanie do właściwości NSA spraw o ponowne rozpoznanie sprawy dotyczących spełnienia przez sędziego wymogów niezawisłości i bezstronności, jak również orzekania w sprawach dyscyplinarnych sędziów sądów powszechnych budzi wątpliwości natury konstytucyjnej.

Pozostało 90% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara