Nie ma wątpliwości, że takie sprawy to ogromny problem zwłaszcza w Sądzie Najwyższym, ograniczający jego wydajność.
M. wystąpił o wyłączenie sędziego Sądu Rejonowego w Katowicach od orzekania, a następnie o wyłączenie sędziów SN od orzekania w sprawie tego wyłączenia.
Czytaj więcej
Nikomu w sporze o sądy nie uchybi godności krok w tył, przyznanie, że nie miał racji, a pewne racje ma jego adwersarz – mówi Jacek Widło, sędzia Sądu Najwyższego, który złożył ponad 260 wniosków o wyłączenie samego siebie, ale nadal orzeka.
Joanna Lemańska, prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, zwróciła się do szerszego składu SN o rozstrzygnięcie, czy w procedurze cywilnej dopuszczalny jest taki mechanizm, że strona wnosi o wyłączenie sędziego wyznaczonego (wylosowanego) do rozpoznania wniosku o wyłączenie innego sędziego.
Różne racje...
W uzasadnieniu pytania prawnego prezes wskazuje, że orzecznictwo Izby Cywilnej oraz Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN w kontekście wykładni art. 49 § 1 k.p.c., który reguluje składanie wniosku o wyłączenie sędziego, dopuszcza takie wielostopniowe wnioski. Z drugiej strony uzasadnione racje przemawiają za uznaniem takiego kolejnego wniosku za niedopuszczalny. W świetle ugruntowanego stanowiska TK prawo do sądu nie ma bezwzględnego charakteru, nie daje stronie nieograniczonej ochrony praw na drodze sądowej. Przy przeciwnym założeniu można by zakwestionować ograniczenia proceduralne, które służą szybszej i bardziej efektywnej ochronie praw i interesów stron postępowania.