Do wniosków nowego sędziego SN Kamila Zaradkiewicza o wyłączenie trójki tzw. starych sędziów z Izby Pracy rozpatrujących wytoczoną mu znacznie wcześniej sprawę o podważenie jego sędziowskiego statusu, doszły kolejne o wyłączenie trójki sędziów z Izby Karnej, którzy przeszli do niej ze zlikwidowanej Izby Dyscyplinarnej.Złożyli je obrońcy oskarżonych.
Czytaj więcej
Raczkujący test niezależności i bezstronności przybiera nieco niespodziewany obrót, zaczyna być stosowany także do sędziów ze starego nadania.
Chodzi o sędziów Małgorzatę Bednarek, Adama Rocha i Ryszarda Witkowskiego. Argumentacja tych wniosków jest podobna, że sędziowie ci zostali rekomendowani przez nową KRS, której status kwestionują starzy sędziowie (w tym w głośnej uchwale trzech Izb SN złożonych tylko z nich), ale też mają do niej zastrzeżenia europejskie Trybunały w Luksemburgu i Strasburgu.
Wypomina się im także działalność już jako sędziów ID. Sędzia Bednarek np. zasłynęła z tego, że dzień po tym, jak TSUE wydał tymczasowe postanowienie zobowiązujące władze Polski do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów o Izbie Dyscyplinarnej w sprawach dyscyplinarnych sędziów, sformułowała pytanie prawne do Trybunały Konstytucyjnego RP, czy Izba Dyscyplinarna SN ma respektować tymczasowy zakaz TSUE. TK orzekł zresztą po jej myśli, że nie.
Co się tyczy trzech wniosków sędziego Zaradkiewicza, to uzasadnia on je m.in. tym, że trójka sędziów Izby Pracy: Jolanta Frańczak, Daniel Miąsik i prezes izby Piotr Prusinowski, wyznaczeni do sprawy wytoczonej mu przez krakowskiego sędziego Waldemara Żurka, który na drodze procesu pracowniczego chce sądowego zakwestionowania jego statusu sędziowskiego, była typowana przez starą KRS, do której też są prawne zastrzeżenia, a ponadto w tym czasie członkiem KRS był właśnie sędzia Żurek.