Stosunkiem głosów 16 do 1 Wielka Izba Trybunału w Strasburgu uznała, że Polska naruszyła art. 6.1 europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Na rzecz skarżącego zasądzono 30 tys. euro tytułem zwrotu kosztów.
Fundamentalna zmiana w procedurze wyboru członków KRS, przy jednoczesnym skróceniu kadencji poprzedniej Rady, prowadzą do wniosku, że KRS przestała być niezależnym organem – uznał ETPC. Wyrok jest ostateczny.
– To przełomowy wyrok – oceniają sędziowie zaangażowani w walkę o praworządność.
Sędzia NSA się skarży
Zaczęło się od Jana Grzędy, sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego, który w styczniu 2016 r. został wybrany do KRS. Jego kadencja, jak przewiduje konstytucja, powinna trwać cztery lata. Została jednak przerwana po tym, jak w grudniu 2017 r. Sejm zmienił ustawę o KRS, która wygaszała kadencje wszystkich sędziowskich członków rady. Ustawa ta wprowadziła nowy model wyboru sędziów do KRS – przez Sejm, a nie z wyboru innych sędziów.
Ustawa nie zapewniała członkom KRS, których kadencje wygaszono, żadnych środków zaskarżenia. Z tego powodu sędzia Grzęda zwrócił się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Złożył skargę opartą na zarzucie art. 6 ust. 1 – prawo do sądu, i art. 13 konwencji – prawo do skutecznych środków odwoławczych.