Co więcej, wiceminister Marcin Warchoł, będący de facto rzecznikiem projektów ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa, Sądzie Najwyższym i ustroju sądów powszechnych, niejednokrotnie podkreślał, że rząd PiS i tak samoogranicza władzę wykonawczą w relacji z sądami w porównaniu z rozwiązaniami niemieckimi, holenderskimi czy duńskimi. Warto zatem ponownie dokonać przeglądu systemów europejskich, bez większych jednak nadziei, że merytoryczne argumenty jakkolwiek wpłyną na retorykę polityków partii rządzącej. Na nic bowiem zdały się raporty Komisji Weneckiej, OBWE, stanowisko Europejskiej Sieci Rad Sądowniczych (ENCJ) czy wypowiedzi samych sędziów europejskich (np. Thomas Guddat z Niemiec, Nuria Diaz Abad z Hiszpanii, Kees Sterk z Holandii). Przedstawiciele polskiego rządu konsekwentnie ignorują „fact checking" i powielają zmanipulowane informacje o rozwiązaniach europejskich. Ostatnim takim przykładem była wypowiedź ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry na temat braku Krajowej Rady Sądownictwa w Holandii, ironicznie skomentowana zresztą przez jedną ze stacji komercyjnych, której udało się odnaleźć siedzibę tejże instytucji w Hadze.