Polski rząd ma teraz miesiąc na podjęcie działań, których oczekuje Komisja Europejska, a jeśli w jej ocenie okażą się niewystarczające, może skierować sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu.
To drugi etap formalnej procedury o naruszenie unijnego prawa przez nową ustawę o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, a niektóre jej rygory, jak przejście sędziów w przyśpieszony stan spoczynku, zaczęły obowiązywać 4 lipca br.
Czytaj także: Pytania SN do TSUE: apel sędziów sądów administracyjnych
Procedurę Komisja uruchomiła 2 lipca, dając Polsce miesiąc na odpowiedź. Rząd polski 2 sierpnia odrzucił pisemnie zarzuty KE i wystąpił o umorzenie procedury. Argumentował, że kwestionowane przez Komisję zmiany w ustawie o SN nie naruszyły zasady nieusuwalności sędziów ani nie zagrażają ich niezawisłości, gdyż mają oni wszelkie gwarancje prawne i organizacyjne niezbędne do orzekania bez jakichkolwiek nacisków zewnętrznych.
Odpowiedź rządu nie przekonała Komisji, która poinformowała, że po dogłębnej analizie ma wciąż wątpliwości prawne i w konsekwencji czyni kolejny krok w procedurze naruszenia prawa unijnego przez Polskę.