Szum wokół sprawy wynagrodzeń sędziowskich i prokuratorskich przyniósł na razie tyle, że minister sprawiedliwości postanowił tradycyjnie sięgnąć po półśrodki, a projektami rozwiązań i zmian rozwiązań przyjętych już przez ustawę, chociaż jeszcze nieobowiązujących, otworzył jedynie puszkę Pandory.
System gratyfikowania sędziów i prokuratorów jest nielogiczny, niespójny i niesprawiedliwy. Powinien zatem doczekać się przyjęcia racjonalnych reguł i określenia kryteriów jego konstruowania, następnie uporządkowania, a wreszcie kompleksowego i stabilnego rozwiązania. Przy tym nie chodzi tylko o poziom płac, a właśnie o system gratyfikowania obejmujący oprócz wysokości wynagrodzenia za pracę także przejrzysty sposób dochodzenia do niego i drogę awansowania.
Na brak logiki i wewnętrznej sprawiedliwości systemu, a w zasadzie należałoby powiedzieć na brak takiego systemu w ogóle, miały wpływ: wycinkowe i incydentalne widzenie problemu, niedostateczna wola skonstruowania kompleksowego, jasnego i koherentnego modelu oraz doraźne lub okazjonalne konstruowanie rozwiązań w oparciu o stosowane w sposób niejednolity, niekonsekwentne, a w dużej mierze także niewłaściwe kryteria.
Nie wiadomo na przykład, dlaczego sędziowie sądów administracyjnych są gratyfikowani inaczej od sędziów sądów powszechnych. Po otrzymaniu nominacji na stanowisko podstawowego szczebla sądownictwa administracyjnego sędzia osiąga od razu najwyższy pułap hierarchii płacowej. Więcej zarabiają tylko sędziowie Sądu Najwyższego i to też nie do końca jest prawdą, ponieważ część sędziów pracujących na podstawowym szczeblu sądownictwa administracyjnego ma uposażenie równe sędziom SN (jako nominowani sędziowie Naczelnego Sądu Administracyjnego). Tymczasem sędzia podstawowego szczebla sądownictwa powszechnego nawet po wielu latach pracy będzie stale ubogim krewnym sędziego podstawowego szczebla sądownictwa administracyjnego. Poziom ich wynagrodzeń dzieli przepaść.
Znaczna część sędziów sądu powszechnego, kontynuując wieloletnio orzekanie na tym najtrudniejszym, najbardziej niewdzięcznym, podstawowym odcinku zadań wymiaru sprawiedliwości, nigdy nie zbliży się nawet do poziomu zarobków, które sędzia podstawowego szczebla sądownictwa administracyjnego uzyskuje od razu na starcie.