Temida jest kobietą

Trzecia władza robi się coraz bardziej sfeminizowana. W niektórych sądach kobiety stanowią 70 proc. całej obsady orzeczniczej. I może ich być jeszcze więcej

Publikacja: 10.06.2008 09:40

Temida jest kobietą

Foto: Rzeczpospolita

Tak duża przewaga pań widoczna jest zwłaszcza w dużych ośrodkach, takich jak Warszawa, Katowice czy Szczecin. Przykładowo w warszawskich sądach rejonowych (nie licząc Pragi) na 330 orzekających sędziów jest 246 kobiet. W stołecznym Sądzie Okręgowym ta dysproporcja jest jeszcze większa (174:48). Jeszcze na początku lat 90. w Temidzie panowała równowaga płci. Teraz panie stanowią 64 proc. całej sędziowskiej populacji. Dla porównania w całym sądownictwie II RP kobiet sędziów było zaledwie kilka.

Tu sędziowie, bez względu na płeć, są zgodni. Dla Stanisława Dąbrowskiego, przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa, główna przyczyna leży w zbyt niskich uposażeniach sędziowskich. – Prawnicy mężczyźni wybierają bardziej dochodowe zawody prawnicze. Kobiety natomiast mniejszą wagę przywiązują do kwestii finansowych. Dla nich ważniejsza jest stabilizacja – tłumaczy.

– Wynika to z tradycji społecznej, która skutkuje tym, że mężczyzna powinien lepiej zarabiać, gdyż dba o utrzymanie rodziny – dodaje sędzia Waldemar Żurek z Sądu Okręgowego w Krakowie. W opinii sędzi Barbary du Chateau z Sądu Okręgowego w Lublinie jest więcej czynników, które mogą zniechęcać mężczyzn do tego zawodu. Oprócz niskich wynagrodzeń w sądach są przecież mniejsze możliwości awansu, wykazania się, podjęcia dodatkowej pracy zarobkowej czy też działalności politycznej. Nie dziwi to też sędzi Elżbiety Zywar z Sądu Okręgowego w Szczecinie: skoro np. w adwokaturze można zarobić kilkakrotnie więcej, w sądach pozostają tylko pasjonaci. – Dlatego w porównaniu z innymi zawodami prawniczymi wypadamy kiepsko. W adwokaturze proporcje między kobietami a mężczyznami są dokładnie odwrotne – mówi Stanisław Dąbrowski.

Eksperci wskazują, że wpływ na obsadę ław orzeczniczych ma również struktura studiów prawniczych oraz aplikacji, gdzie kobiety są w większości.

Kobiety są pilniejsze i osiągają lepsze wyniki na aplikacjach – dodaje łódzki sędzia Janusz Ritmann. – Przekłada się to później na egzaminy sędziowskie w formie konkursów. Lepiej zdający mają pierwszeństwo w dostępie do sądu – potwierdza Dąbrowski.

Niestety, te zachwiane proporcje rodzą też problemy. – Kobiety, zwłaszcza młode, zachodzą w ciążę, idą na urlopy macierzyńskie, wychowują dzieci. Nie da się ukryć, że ma to wpływ na pracę sądu – mówi Dąbrowski.

– Jeżeli np. jest wydział składający się po połowie z kobiet i mężczyzn, to odzwierciedla on naturalną strukturę społeczną. W takiej sytuacji nawet jeśli kilka kobiet pójdzie na urlopy macierzyńskie, co jest jak najbardziej sprawą pozytywną, przewodniczący mogą uzupełnić braki zwiększoną pracą wydziału. Kiedy jednak w wydziale pracuje np. osiem młodych kobiet i dwóch mężczyzn, takie odejścia mogą spowodować ogromny kryzys. Oczywiście nie jest to wina pań, ale źle ukształtowanej struktury – zastrzega Żurek.

Dlatego, zdaniem przewodniczącego KRS, najlepsza byłaby równowaga w zatrudnieniu. Jej osiągnięcie nie jest jednak takie proste. – Kluczem może być poprawa uposażeń. W przeciwnym razie dysproporcje mogą się jeszcze pogłębić. Już dziś bowiem ze względu na niskie zarobki zawód sędziego wybiera coraz mniej młodych prawników, a poza tym to właśnie mężczyźni najczęściej porzucają togę sędziego i przechodzą do bardziej intratnych zawodów prawniczych – mówi W. Żurek.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: t.pietryga@rp.pl

Tak duża przewaga pań widoczna jest zwłaszcza w dużych ośrodkach, takich jak Warszawa, Katowice czy Szczecin. Przykładowo w warszawskich sądach rejonowych (nie licząc Pragi) na 330 orzekających sędziów jest 246 kobiet. W stołecznym Sądzie Okręgowym ta dysproporcja jest jeszcze większa (174:48). Jeszcze na początku lat 90. w Temidzie panowała równowaga płci. Teraz panie stanowią 64 proc. całej sędziowskiej populacji. Dla porównania w całym sądownictwie II RP kobiet sędziów było zaledwie kilka.

Pozostało 85% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"