Trwają wzmożone prace ministerialnych zespołów zastanawiających się, co zrobić z regulacją kontrowersyjnego trybu przyśpieszonego. Warto zatem spopularyzować wyniki badań przeprowadzonych przez Katedrę Prawa Karnego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego, mających na celu rzetelną i obiektywną weryfikację często sprzecznych ze sobą poglądów i tez padających w debacie publicznej, a dotyczących tego trybu postępowania.
Przebadano reprezentatywny zbiór 380 spraw z sześciu sądów w trzech województwach, obejmujących zakresem swego działania zarówno wielkie miasta, jak i mniejsze miejscowości oraz tereny wiejskie. Stanowi to ok. 1 proc. wszystkich spraw rozpatrzonych w tym trybie w okresie prowadzenia statystyk przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Badania prowadzone pod koniec 2007 r.
Całość opracowanych wyników badań znajduje się na stronie internetowej Katedry Prawa Karnego Wydziału Prawa i Administracji UJ.
Powszechnie znany jest już fakt, że w trybie przyśpieszonym rozpatrywane są głównie sprawy dotyczące pijanych kierowców. Rzadkością są występki chuligańskie, a to te sprawy przede wszystkim chciał widzieć w trybie przyśpieszonym projektodawca, mając na uwadze szczególnie przestępstwa popełniane na stadionach. Fakty te, znane z debaty publicznej, potwierdzają badania.
Otóż jedynie 4 proc. analizowanych spraw dotyczyło czynów o charakterze chuligańskim; żadna z nich nie obejmowała ekscesów związanych z imprezami sportowymi. Brak przestępstw stadionowych wśród spraw trafiających do postępowania przyśpieszonego nie powinien jednak dziwić. Drobiazgowa analiza i ocena materiału z monitoringu wymagają dużo więcej czasu, niż na to pozwalają przepisy o trybie przyśpieszonym. Dziwić może tylko nieświadomość tego wśród twórców projektu.