Sędziemu czas pracy określają zadania

Za pracę przekraczającą osiem godzin dziennie sędziemu nie należy się dodatkowa zapłata. To pierwsze tego typu orzeczenie. Na rozpatrzenie czeka ponad tysiąc podobnych spraw

Publikacja: 09.04.2009 08:00

Sędziemu czas pracy określają zadania

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Sędziowie są pracownikami państwowej służby publicznej – przywoływał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu. W związku z tym ustawa może nakładać na nich dodatkowe obowiązki. Są rekompensowane uprawnieniem do wydłużonego urlopu, szczególnych uprawnień emerytalnych czy stabilizacji zatrudnienia.

Wyrok podzielił środowisko.

[srodtytul]Darmowe nadgodziny[/srodtytul]

– Trzeba w końcu ustalić jakiś rozsądny czas pracy sędziego. Dziś jest jak worek bez dna – mówił tuż po uchwale sędzia Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia (to ono propagowało akcję składania pozwów o nadgodziny). Nie ukrywał żalu. – Liczyłem na inne rozstrzygnięcie – mówił “Rz”.

Problem nadgodzin zawisł przed SN za sprawą jednego z warszawskich sędziów, który pod koniec 2008 r. wystąpił o prawie 20 tys. zł dodatkowego wynagrodzenia za pracę przekraczającą ośmiogodzinną dniówkę. Takich pozwów jest w sumie w całym kraju ponad tysiąc. Sąd, który zajął się tamtą sprawą, wydał wówczas wyrok wstępny. Uznał, że sędzia ma prawo żądać wynagrodzenia za nadgodziny. Sprawa trafiła jednak do sądu okręgowego, który miał wątpliwości, czy tak jest rzeczywiście. Zapytał więc SN, czy sędziowie mają prawo do takich dodatków?

Za tym, że tak być powinno, przemawiać ma obłożenie pracą sędziego. Pracuje dłużej niż osiem godzin dziennie. I to nie tylko z powodu dużej liczby spraw, ale i nakładania na niego dodatkowych obowiązków – np. przygotowywanie dla celów statystycznych wykazów spraw, w których zastosowano zabezpieczenie dowodów o wysokiej wartości. Po ostatniej reformie wymiaru sprawiedliwości doszły także dodatkowe obowiązki związane z dyżurami w ekspresowych sądach. Sędzia z Warszawy uznał, że jest to praca w nadgodzinach i wystąpił o zapłatę za nie.

[srodtytul]Przepracowani sędziowie[/srodtytul]

SN uznał jednak, że sędziemu sądu powszechnego za przepracowane nadgodziny nie przysługuje dodatkowe wynagrodzenie na zasadach wynikających z art. 151[sup]1[/sup] [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=DED6AF7D33F92564C9711A484E3A2677?id=76037]kodeksu pracy[/link], za świadczenie pracy ponad osiem godzin dziennie i 40 godzin tygodniowo (zgodnie z art. 129 k.p.).

Sędziowska pragmatyka służbowa ma pierwszeństwo przed przepisami kodeksu pracy. Zgodnie zaś z art. 83 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=F8D75BE7B73062A98BE5985F89163346?id=162548]ustawy o ustroju sądów powszechnych[/link] czas pracy sędziego jest określony wymiarem jego zadań. To one wyznaczają czas niezbędny na ich wykonanie, bez względu na to, ile obowiązków sędzia otrzyma do wykonania.

– Uwzględnienie żądania wypłaty dodatkowego wynagrodzenia za nadgodziny stanowiłoby wyłom w interpretowaniu przepisów dotyczących służb publicznych – twierdziła sędzia Małgorzata Gersdorf.

SN stwierdził też, że sędziowie gdzie indziej powinni szukać podstaw do zaskarżenia niekorzystnych dla nich przepisów. Wskazał na system ich wynagrodzeń. Inne pragmatyki służbowe, np. policjantów, zawierają przepisy przewidujące dodatkowe wynagrodzenie lub możliwość odebrania wolnego za czas wydłużonej służby – wykraczającej poza normę ośmiu godzin dziennie i 40 godzin w tygodniu.

[ramka][b]Opinia: Stanisław Dąbrowski, przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa[/b]

Jestem za tym, by wynagrodzenia sędziowskie były jak najwyższe, ale rozumiem i zgadzam się z wyrokiem Sądu Najwyższego. Sędziowskiej pracy nie można przeliczać na nadgodziny. Sędzia to nie kelner czy barman, który w sezonie non stop pracuje po godzinach. Dla zawodu sędziego – tej specyficznej służby państwu i społeczeństwu – to niestosowne. Tak jak i domaganie się pieniędzy za nadgodziny i kierowanie pozwów do sądu. Faktem jest, że kierownictwo sądu powinno tak układać pracę, by sędziowie nie pracowali dniami i nocami. Wiem, że w wielu sądach, niestety, tak się dzieje. Nie chcę obrażać środowiska, ale gdybym miał ocenić akcję lawinowego składania pozwów o nadgodziny, nazwałbym ją rozmienianiem na drobne prestiżu, który dla tego zawodu jeszcze pozostał. Pieniądze pieniędzmi, ale jest jeszcze poczucie własnej wartości i zadań, jakie się ma do wykonania. [/ramka]

[b][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2009/04/09/sedziemu-czas-pracy-okreslaja-zadania/]Skomentuj artykuł[/link][/b]

Sędziowie są pracownikami państwowej służby publicznej – przywoływał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu. W związku z tym ustawa może nakładać na nich dodatkowe obowiązki. Są rekompensowane uprawnieniem do wydłużonego urlopu, szczególnych uprawnień emerytalnych czy stabilizacji zatrudnienia.

Wyrok podzielił środowisko.

Pozostało 93% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"