Idea ustanowienia odrębnego sądu czy systemu sądownictwa dla rynku finansowego nie jest nowa; przed kilku laty wysuwano pomysł odrębnego sądu papierów wartościowych, który został zarzucony. Dzisiaj, jak wynika z artykułu Danuty Frey ("[link=http://www.rp.pl/artykul/354012.html?preview=tak]Czy potrzebne są sądy dla rynków finansowych[/link]"), okoliczności wysuwania idei odrębnego sądu są inne – wynikają z niezadowolenia z kontroli sądowej decyzji Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), ponieważ sądy stronią od kontroli uznania administracyjnego. Ożywiono więc ideę odrębnego sądownictwa dla rynków finansowych.
Nasz system prawny, a co za tym idzie system sądownictwa, jest osadzony w tradycji kontynentu europejskiego, gdzie podział systemu prawa na publiczne i prywatne skutkuje wyodrębnieniem sądownictwa administracyjnego. Stopień wyodrębnienia może być różny: od wydziałów w sądach powszechnych po dominujący model odrębnego systemu sądów administracyjnych. Obok nich występują czasami organy niesądowe, jak francuska Conseil d’Etat, i sądy czy organy quasi-sądowe, wyspecjalizowane, orzekające np. w sprawach podatkowych (finansowych) czy ubezpieczeń społecznych. Nie ma odrębnego systemu sądownictwa dla spraw instrumentów finansowych, bankowych i ubezpieczeniowych obejmującego swą jurysdykcją sprawy z obszaru prawa prywatnego i publicznego.
Ktoś mało obeznany z angielskim systemem prawnym mógłby szukać pewnych analogii do pomysłu w Zjednoczonym Królestwie, gdzie pewne decyzje FSA mogą być zaskarżane do Financial Services and Markets Tribunal. Nie jest to jednak, wbrew nazwie, sąd, lecz organ o charakterze odwoławczym, poddany dopiero kontroli sądowej, jeden z bardzo wielu takich organów określanych mianem trybunałów funkcjonujących w Wielkiej Brytanii.
Nie ma więc prostych wzorców do naśladowania, a taki sąd – czy to administracyjny, czy obejmujący swą właściwością również sprawy cywilne i karne – kreowałby więcej problemów, niż przynosił korzyści. Mnożenie struktur sądowych nieuchronnie prowadzi do sporów o właściwość i różnicowania wykładni takich aktów jak kodeks postępowania administracyjnego czy kodeks cywilny.
Powstaje jednak pytanie, czy coś można zrobić w tej kwestii.