„Nie” dla odrębnego sądu finansowego

Celowe jest rozważenie innych działań niż powołanie odrębnego sądownictwa dla rynków finansowych – twierdzi profesor Uniwersytetu Warszawskiego; partner w Prof. Marek Wierzbowski Radcowie Prawni spółka partnerska

Publikacja: 07.09.2009 07:09

„Nie” dla odrębnego sądu finansowego

Foto: Rzeczpospolita, Paweł Gałka

Idea ustanowienia odrębnego sądu czy systemu sądownictwa dla rynku finansowego nie jest nowa; przed kilku laty wysuwano pomysł odrębnego sądu papierów wartościowych, który został zarzucony. Dzisiaj, jak wynika z artykułu Danuty Frey ("[link=http://www.rp.pl/artykul/354012.html?preview=tak]Czy potrzebne są sądy dla rynków finansowych[/link]"), okoliczności wysuwania idei odrębnego sądu są inne – wynikają z niezadowolenia z kontroli sądowej decyzji Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), ponieważ sądy stronią od kontroli uznania administracyjnego. Ożywiono więc ideę odrębnego sądownictwa dla rynków finansowych.

Nasz system prawny, a co za tym idzie system sądownictwa, jest osadzony w tradycji kontynentu europejskiego, gdzie podział systemu prawa na publiczne i prywatne skutkuje wyodrębnieniem sądownictwa administracyjnego. Stopień wyodrębnienia może być różny: od wydziałów w sądach powszechnych po dominujący model odrębnego systemu sądów administracyjnych. Obok nich występują czasami organy niesądowe, jak francuska Conseil d’Etat, i sądy czy organy quasi-sądowe, wyspecjalizowane, orzekające np. w sprawach podatkowych (finansowych) czy ubezpieczeń społecznych. Nie ma odrębnego systemu sądownictwa dla spraw instrumentów finansowych, bankowych i ubezpieczeniowych obejmującego swą jurysdykcją sprawy z obszaru prawa prywatnego i publicznego.

Ktoś mało obeznany z angielskim systemem prawnym mógłby szukać pewnych analogii do pomysłu w Zjednoczonym Królestwie, gdzie pewne decyzje FSA mogą być zaskarżane do Financial Services and Markets Tribunal. Nie jest to jednak, wbrew nazwie, sąd, lecz organ o charakterze odwoławczym, poddany dopiero kontroli sądowej, jeden z bardzo wielu takich organów określanych mianem trybunałów funkcjonujących w Wielkiej Brytanii.

Nie ma więc prostych wzorców do naśladowania, a taki sąd – czy to administracyjny, czy obejmujący swą właściwością również sprawy cywilne i karne – kreowałby więcej problemów, niż przynosił korzyści. Mnożenie struktur sądowych nieuchronnie prowadzi do sporów o właściwość i różnicowania wykładni takich aktów jak kodeks postępowania administracyjnego czy kodeks cywilny.

Powstaje jednak pytanie, czy coś można zrobić w tej kwestii.

Pojawiły się postulaty poddania sporów w sferze prawa administracyjnego tzw. alternatywnym metodom rozstrzygania sporów, czyli tzw. ADR. Tego rodzaju próby zwykle ograniczone do mediacji spotykamy w kilku krajach europejskich.

Przy KNF powstał Sąd Arbitrażowy będący alternatywą dla sądownictwa powszechnego w obszarze instytucji finansowych. Nie jest to jednak alternatywa dla sądownictwa administracyjnego. Ponadto nie jest to sąd w potocznym znaczeniu, lecz – podobnie jak inne stałe sądy arbitrażowe – instytucja faktycznie obsługująca postępowania, gdzie dla każdej sprawy jest ustalany odrębny zespół orzekający. Sąd ten konkuruje z innymi stałymi sądami: przy Krajowej Izbie Gospodarczej, przy Lewiatanie, przy Związku Banków Polskich i przy Izbie Domów Maklerskich.

Nie tylko z tego powodu trudno oceniać perspektywy tego sądu – wątpliwości budzi m.in. bardzo krótka lista arbitrów, a część stron sporów nawet przy próbach mediacji obawia się zbyt bliskich związków tego sądu z organem nadzoru. Biorąc pod uwagę konstytucyjnie zagwarantowane prawo do sądu, trudno wyobrazić sobie nakłanianie przez państwo do korzystania z sądu polubownego w miejsce sądu powszechnego.

Przepisy dopuszczają mediację w postępowaniu przed sądem administracyjnym, ilość takich mediacji obecnie jest śladowa. Może szkoda, ale jest mało prawdopodobne, aby ten kierunek był kontynuowany poprzez objęcie innymi formami ADR sporów ze sfery prawa publicznego, gdzie stroną jest organ administracji.

Odnosząc się do spraw, które wywołały postulat odrębnego sądownictwa dla rynków finansowych, celowe jest rozważenie innych działań niż powołanie odrębnego sądownictwa.

I tak pojawia się kwestia alternatywy dla wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy jako nieudanego substytutu odwołania od decyzji centralnego organu administracji. Zdecydowanie konieczne jest obejmowanie zakresem badania przez sąd administracyjny takich kwestii jak zasadność nałożenia kary administracyjnej i jej wysokość. Trudno mi podzielić pogląd, że mamy tu do czynienia z uznaniem administracyjnym, choć niestety znane mi są takie orzeczenia sądów administracyjnych.

Idea ustanowienia odrębnego sądu czy systemu sądownictwa dla rynku finansowego nie jest nowa; przed kilku laty wysuwano pomysł odrębnego sądu papierów wartościowych, który został zarzucony. Dzisiaj, jak wynika z artykułu Danuty Frey ("[link=http://www.rp.pl/artykul/354012.html?preview=tak]Czy potrzebne są sądy dla rynków finansowych[/link]"), okoliczności wysuwania idei odrębnego sądu są inne – wynikają z niezadowolenia z kontroli sądowej decyzji Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), ponieważ sądy stronią od kontroli uznania administracyjnego. Ożywiono więc ideę odrębnego sądownictwa dla rynków finansowych.

Pozostało 86% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"