Referendarze sądowi będą mieli więcej pracy

Orzekną w sprawie mandatu za zbyt szybką jazdę lub rozłożą grzywnę na raty. To tylko część kompetencji, które mogą wkrótce zyskać

Aktualizacja: 09.11.2009 06:53 Publikacja: 09.11.2009 05:30

Referendarze sądowi będą mieli więcej pracy

Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski TJ Tomasz Jodłowski

Czy referendarze zasiądą za sędziowskim stołem w sprawie o wykroczenie drogowe czy pracownicze? Wszystko wskazuje na to, że tak.

– Nie boimy się poszerzenia kompetencji – przekonuje Marta Rękawek-Pachwicewicz, referendarz w Sądzie Rejonowym w Białymstoku. O jakie sprawy chodzi? Nakazowe, wykroczeniowe i wykonanie kary.

– Skoro mandaty wystawiają policjanci, inspektorzy czy strażnicy, to dlaczego w sprawach o wykroczenia nie miałby orzekać referendarz? – pytają.

– To dobry kierunek – chwalą sędziowie. [b]Korzyść ma być dwustronna. Sędziowie będą mieli mniej pracy, a referendarzy, którzy zechcą się ubiegać o urząd sędziego, będzie w przyszłości łatwiej oceniać[/b].

[srodtytul]Sąd jest zbędny[/srodtytul]

Jest ich ponad 1700 w sądach rejonowych i okręgowych w całym kraju. Na brak zajęć nie narzekają. Od 12 lat ustawodawca co i rusz dokłada im pracy. Dopiero co, w marcu, zaczęli orzekać w sprawach o przyznanie państwowej kompensaty dla ofiar przestępstw, a już szykują się kolejne zadania. Tym razem chodzi o postępowanie w sprawach o wykroczenia i wykonanie kary. Choć pomysł wyszedł od samych sędziów, Ministerstwo Sprawiedliwości nie mówi: nie.

[srodtytul]Więcej uprawnień[/srodtytul]

Jakie argumenty przemawiają za odciążeniem sędziów od spraw wykroczeniowych?

– Po pierwsze za wykroczenia drogowe może dziś karać policjant; za zakłócanie porządku – strażnik miejski, a za złamanie praw pracowniczych – inspektor pracy. Dlaczego więc w tego typu sprawach nie mógłby orzekać referendarz? – pyta Jacek Garstka, referendarz z Krakowa. I przytacza jeszcze jeden argument: postępowanie mandatowe nie przewiduje nawet zwykłego trybu zaskarżenia prawomocnego mandatu.

– To bardzo dobry pomysł – ocenia sędzia Irena Kamińska, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. Ale zaraz dodaje, że nie tak prosty do wprowadzenia. Otóż chodzi o to, by przyjąć, iż sprawy wykroczeniowe należą bardziej do ochrony porządku prawnego niż wymierzania sprawiedliwości. Kiedy tak się stanie, przejęcie tych spraw przez referendarzy nie będzie trudne. – Jeśli ktoś awanturuje się po pijanemu, przekracza dozwoloną prędkość czy nie wypłaca pensji na czas, to narusza porządek i doprawdy w jego sprawie nie musi wypowiadać się sąd – dodaje sędzia Kamińska. – Takie drobne sprawy nie mogą też trwać latami.

[srodtytul]Rozłożą na raty[/srodtytul]

Referendarze mają też przejąć niektóre czynności z postępowania karnego wykonawczego.

– Z tym bym uważał – przestrzega dr Marcin Buczek z Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Są to jednak czynności związane z karą i wymierzaniem sprawiedliwości.

– Kara została już faktycznie wymierzona, a referendarz czuwałby tylko nad jej wykonaniem – ripostują referendarze. I tak [b]mógłby kierować grzywnę do egzekucji, odraczać jej płatność, rozkładać na raty, umarzać, zamieniać na karę zastępczą – pracę społeczną.[/b] Podobnie byłoby z karą ograniczenia wolności. Zyskałby kompetencje do zmniejszenia godzin wykonywanej pracy lub miesięcznych potrąceń z wynagrodzenia za pracę.

[ramka]

[b]Komentuje Stanisław Dąbrowski[/b] [i]przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa[/i]

Sędziowie powinni zajmować się sprawami najważniejszymi. A dziś mają problem z szybkim kończeniem spraw. Wszystko przez to, że w ostatnim dwudziestoleciu liczba spraw wzrosła z 2 mln do ponad 11 mln. Wprawdzie sędziów też przybywało, ale już nie tak znacząco. Coś z tym fantem trzeba zrobić. Pytanie tylko co. Pewnym ograniczeniem są dla nas zapisy konstytucyjne – wymiar sprawiedliwości sprawują sędziowie. Trudno to obejść. Ustawodawca, chcąc ulżyć sędziom, rozróżnił więc sferę wymierzania sprawiedliwości i ochrony porządku prawnego. W tej drugiej mogą działać referendarze. Każdorazowe zwiększenie ich kompetencji musi się odbywać bardzo ostrożnie – po to, by nie narażać się na zarzut łamania konstytucyjnego prawa do sądu. Zyskać na tym powinni też referendarze. [/ramka]

[ramka][b][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2009/11/09/referendarze-sadowi-beda-mieli-wiecej-pracy/]Skomentuj ten artykuł[/link][/b][/ramka]

Czy referendarze zasiądą za sędziowskim stołem w sprawie o wykroczenie drogowe czy pracownicze? Wszystko wskazuje na to, że tak.

– Nie boimy się poszerzenia kompetencji – przekonuje Marta Rękawek-Pachwicewicz, referendarz w Sądzie Rejonowym w Białymstoku. O jakie sprawy chodzi? Nakazowe, wykroczeniowe i wykonanie kary.

Pozostało 93% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara