Dziś, żeby zostać asystentem, trzeba być dobrze wykształconym. W grę wchodzi ukończenie aplikacji ogólnej prowadzonej przez Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury, zdany egzamin sędziowski lub prokuratorski albo ukończenie aplikacji notarialnej, adwokackiej lub radcowskiej. W zamian można liczyć na zarobki od 2 tys. 675 zł do 3 tys. 824 zł brutto. Wysokość pensji zależy od szczebla sądu, w jakim pracuje asystent. Im wyżej, tym więcej.
Konkurs bez chętnych
Jak twierdzą sami sędziowie, powodem małego zainteresowania pracą asystenta sędziego są właśnie zbyt duże wymagania i niskie zarobki.
Nie bez znaczenia jest też brak perspektyw zawodowych po przepracowaniu kilku lat na stanowisku asystenta.
Wprawdzie przepisy pozwalają się ubiegać o nominacje sędziowskie, ale szanse są niewielkie. Na jeden wakat zgłasza się kilkudziesięciu asystentów i referendarzy.