„Sąd przy sądzie", czyli przybudówka
Artykuł 175 ust. 1 konstytucji stanowi, iż wymiar sprawiedliwości w Rzeczypospolitej sprawują Sąd Najwyższy, sądy powszechne, sądy administracyjne oraz sądy wojskowe. Artykuł 1 § 1 ustawy z 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (dalej: u.s.p.) dookreśla, iż sądami powszechnymi są sądy rejonowe, okręgowe oraz apelacyjne, przy czym dzielą się one – ujmując w skrócie – na wydziały. Działalnością sądu kieruje prezes i on też jest zwierzchnikiem służbowym sędziów (art. 22 §1 pkt 1b u.s.p). Odnosząc powyższą strukturę do sądów dyscyplinarnych, trudno określić, na jakim szczeblu organizacyjnym się plasują. Twór w postaci „sądu przy sądzie" do żadnej z kategorii nie przynależy. Nie ma struktury organizacyjnej właściwej jakimkolwiek sądom, ani nawet autonomii budżetowej, która dla jednostek takiego szczebla jest właściwa. Gołym okiem widać, że sądowi dyscyplinarnemu bliżej do wyodrębnionego funkcjonalnie wydziału sądu apelacyjnego niż do odrębnej jednostki sądowej.
Czytaj także: System dyscyplinarny sędziów pod kontrolą Ministra Sprawiedliwości - analiza FOR
Sądów dyscyplinarnych nie można jednak z przyczyn oczywistych uznać za wydziały sądów apelacyjnych, bo orzekają w nich sędziowie sądów różnych szczebli, w tym niższego rzędu, którzy w związku z powierzeniem im obowiązków w sądzie dyscyplinarnym nie uzyskali statusu sędziów sądów apelacyjnych, ani też nie zostali delegowani do orzekania w sądzie wyższym (apelacyjnym).
Orzekanie w „sądzie przy sądzie" być może ma jakąś głębię normatywną i tylko sceptycznym laikom kojarzy się z orzekaniem w sądowej przybudówce, skleconej na wątpliwych podstawach. Wszelkie niejasności dotyczące przynależności służbowej sędziego znacząco jednak godzą w jego sytuację zawodową, rzutując na zakres praw i obowiązków.
Z obowiązkami, bez praw
Od maja 2018 r. sędzia wskazany przez ministra sprawiedliwości obowiązany jest wykonywać powierzone mu obowiązki sędziego sądu dyscyplinarnego (art. 82c i 110a u.s.p) i nie ma żadnej formalnoprawnej możliwości, aby takiego wyróżnienia uniknąć. Niezależnie od arbitralnego charakteru powyższej decyzji zastosowanie konstrukcji władczego „powierzenia obowiązków" w „sądzie przy sądzie" oznacza zobligowanie sędziego dyscyplinarnego do orzekania w dwóch, często znacznie oddalonych od siebie jednostkach organizacyjnych, z obejściem wszelkich zasad, które regulują przesunięcia kadrowe sędziów i które mają na celu zagwarantowanie im stabilności miejsca orzekania. Nie wchodząc w szczegóły, odnotować jedynie warto, iż nie tylko zmiana miejsca służbowego sędziego wymaga jego zgody (art. 55 u.s.p), ale nawet przeniesienie do innego wydziału czy też delegowanie do obowiązków w innym sądzie lub instytucji nie może nastąpić bez jego zgody (art. 22 a § 4a u.s.p, art. 77 § 1–9 u.s.p.). Dodajmy, że sędzia delegowany w trybie art. 77 u.s.p. ma prawo nie tylko wyrazić swoje zdanie w sprawie delegacji, ale nawet przysługuje mu cały pakiet świadczeń rekompensujących „niedogodności wynikające z delegowania poza stałe miejsce pełnienia służby".