Komisja Europejska zaskarża dyscyplinarki dla polskich sędziów

Komisja Europejska wszczyna kolejną procedurę przeciwko polskiemu rządowi w sprawie sądownictwa. Tym razem kwestionuje Izbę Dyscyplinarną w Sądzie Najwyższym. Poinformował o tym w środę Frans Timmermans, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej.

Aktualizacja: 03.04.2019 17:17 Publikacja: 03.04.2019 12:22

Komisja Europejska zaskarża dyscyplinarki dla polskich sędziów

Foto: AFP

Tym razem kwestionuje środki dyscyplinarne, w tym Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego wprowadzoną w ustawie o SN. Wątpliwości KE budziły już same przepisy, teraz jest przekonana o swych racjach, gdy obserwuje praktykę dyscyplinowania sędziów przez pierwsze miesiące obowiązywania ustawy. Poinformował o tym w środę Frans Timmermans, wiceszef KE.

– Nowe przepisy dyscyplinarne systemowo poddają sędziów kontroli władzy wykonawczej. Obserwujemy wstępne postępowania przeciw sędziom publicznie wypowiadającym się w sprawie reform sądownictwa lub tym, którzy wysłali pytania prejudycjalne. To ma oczywisty efekt mrożący — uznał.


Czytaj: Timmermans wciąż goni króliczka

Traktaty złamane

Według niego przepisy o Izbie Dyscyplinarnej naruszają unijne traktaty. A konkretnie artykuł 19 traktatu o UE w połączeniu z art. 47 Karty Praw Podstawowych UE, które ustanawiają prawo do skutecznego środka prawnego przed niezależnym i bezstronnym sądem. Ponadto, zdaniem KE, Polska uchybiła zobowiązaniom wynikającym z art. 267 traktatu o funkcjonowaniu UE ustanawiającego prawo sądów do kierowania do Trybunału Sprawiedliwości UE wniosków o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym.

Na podstawie art. 19 KE wysuwa zastrzeżenia do składu Izby Dyscyplinarnej, mianowanej wyłącznie przez Krajową Radę Sądownictwa, która z kolei składa się z nominantów Sejmu. Nie podoba jej się, że prezes Izby Dyscyplinarnej może wyznaczyć dowolny sąd jako sąd pierwszej instancji dla danej sprawy. Wreszcie kwestionuje ograniczone możliwości obrony oraz możliwość nieograniczonego przeciągania procedury w czasie.

Według Timmermansa konieczne jest szybkie działanie, bo niezależność sądownictwa jest kluczowa dla funkcjonowania całej UE. Musi funkcjonować system odwołań w sądownictwie państwa UE, w tym dostęp do unijnego Trybunału Sprawiedliwości. Wreszcie, jak zauważył komisarz, postępowania dyscyplinarne wobec sędziów stawiają pod znakiem zapytania ich kariery i możliwości zapewnienia środków do życia.

Polska dostanie w tej sprawie oficjalny list, tzw. wezwanie do usunięcia uchybienia. Będzie miała dwa miesiące na odpowiedź. W kolejnym etapie, jeśli nie przekona KE do swoich racji, Bruksela zaleci zmianę przepisów, przysyłając tzw. uzasadnioną opinię. Prawdopodobnie znów rząd dostanie 2 miesiące na ustosunkowanie się do niej. Jeśli przepisów nie zmieni, to Komisja skieruje skargę do unijnego Trybunału Sprawiedliwości.



To nie wszystko

Spraw polskiego sądownictwa, które mogą się skończyć przed Trybunałem, jest więcej. KE skierowała już tam skargę na wysyłanie sędziów SN na emeryturę, w efekcie czego Polska zmieniła przepisy i przywróciła ich do orzekania, mimo że wyrok w Luksemburgu jeszcze nie zapadł. 8 kwietnia odbędzie się rozprawa ws. kolejnej skargi dotyczącej ustawy o sądach powszechnych. TSUE bada też pytania prejudycjalne polskich sędziów, m.in. o status Krajowej Rady Sądownictwa.

Są rządy prawa, są fundusze UE

Bruksela chce poszerzenia możliwości działania UE, gdy zagrożona jest praworządność w jednym z państw członkowskich. Szczegóły będą przedstawione w czerwcu, na razie znamy tematy do dyskusji. Są tam środki miękkie, jak działalność edukacyjna w państwach członkowskich na rzecz zrozumienia wagi praworządności oraz wspieranie reform instytucji kluczowych dla prawidłowego funkcjonowania państwa prawa. KE chce bardziej wciągnąć do współpracy unijną Radę (rządy państw UE), która na razie niechętnie odnosi się do pomysłu wzajemnej krytyki. A najbardziej liczy na akceptację mechanizmu budżetowego, czyli uzależnienia wypłat z unijnych funduszy od niezależności sądów. – Jest coraz więcej zrozumienia dla tego, by lepiej gwarantować praworządność – powiedział wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans.

Anna Słojewska z Brukseli

Tym razem kwestionuje środki dyscyplinarne, w tym Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego wprowadzoną w ustawie o SN. Wątpliwości KE budziły już same przepisy, teraz jest przekonana o swych racjach, gdy obserwuje praktykę dyscyplinowania sędziów przez pierwsze miesiące obowiązywania ustawy. Poinformował o tym w środę Frans Timmermans, wiceszef KE.

– Nowe przepisy dyscyplinarne systemowo poddają sędziów kontroli władzy wykonawczej. Obserwujemy wstępne postępowania przeciw sędziom publicznie wypowiadającym się w sprawie reform sądownictwa lub tym, którzy wysłali pytania prejudycjalne. To ma oczywisty efekt mrożący — uznał.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Słynny artykuł o zniesławieniu ma zniknąć z kodeksu karnego
Prawo karne
Pierwszy raz pseudokibice w Polsce popełnili przestępstwo polityczne. W tle Rosjanie
Podatki
Kiedy ruszy KSeF? Ministerstwo Finansów podało odległy termin
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Podatki
Ministerstwo Finansów odkryło karty, będzie nowy podatek. Kto go zapłaci?
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO