Likwidacja sądów: Pieniądze w reformie nie są najważniejsze

Zniesienie najmniejszych sądów jest konieczne - uważa Grzegorz Wałejko, wiceminister sprawiedliwości odpowiedzialny za funkcjonowanie sądownictwa

Aktualizacja: 04.03.2012 08:09 Publikacja: 27.02.2012 07:55

Grzegorz Wałejko, wiceminister sprawiedliwości odpowiedzialny za funkcjonowanie sądownictwa

Grzegorz Wałejko, wiceminister sprawiedliwości odpowiedzialny za funkcjonowanie sądownictwa

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

Manifestacje samorządowców, interpelacje od posłów z regionu, listy do Komisji Sprawiedliwości, sprzeciw stowarzyszeń sędziowskich, które nie godzą się na znoszenie najmniejszych sądów rejonowych...Czy nic już nie powstrzyma reformy na mapie administracyjnej sądownictwa?

Grzegorz Wałejko, wiceminister sprawiedliwości odpowiedzialny za funkcjonowanie sądownictwa:

Zniesienie najmniejszych sądów jest konieczne. Projekt rozporządzenia w tej sprawie, opracowany po roboczych konsultacjach z prezesami sądów apelacyjnych i okręgowych oraz przedstawicielami powiatów i miast, w których znajdują się sądy, właśnie został przedstawiony Krajowej Radzie Sądownictwa, stowarzyszeniom sędziowskim, samorządom zawodów prawniczych i prezesom wszystkich sądów objętych reformą. Minister sprawiedliwości zamierza podpisać rozporządzenie pod koniec marca, a 1 lipca reforma stanie się faktem.

Resort zapowiadał, że znikną jednostki, w których orzeka 14 sędziów. Tymczasem takie zostały.

Zostały także sądy, w których orzeka 13 sędziów. Korekta na pierwotnej mapie rzeczywiście nastąpiła, ale to tylko dowód, że słuchaliśmy argumentów przedstawianych w czasie roboczych konsultacji. Tak było na przykład z sądem w Sokółce. Można go dołączyć tylko do Białegostoku. Problem w tym, że zaraz po dołączeniu trzeba by dzielić sąd w Białymstoku. Podobne problemy wystąpiły w innych miejscach, na przykład w okręgu szczecińskim czy katowickim. W konsekwencji pozostały na mapie także inne sądy, niepołożone wprawdzie w pobliżu dużych sądów, ale mające obsadę 13 lub 14 sędziów, na przykład w okręgu opolskim, lubelskim czy kieleckim.

Likwidacja najmniejszych sądów może przynieść oszczędności, ale będzie też kosztować. Zna pan już bilans zysków?

Rocznie na obniżeniu lub likwidacji dodatków funkcyjnych dotychczasowych prezesów sądów, którzy przeważnie pozostaną przewodniczącymi wydziałów zamiejscowych, a także na zmianie wynagrodzeń osób dotychczas zajmujących stanowiska kierowników oddziałów administracyjnych lub głównych księgowych oszczędzimy nieco ponad 2 mln zł. Reorganizacja jednorazowo będzie kosztowała około 1 mln 740 tys. zł. Saldo jest więc dodatnie, ale to nie jest sprawa najważniejsza. Nie dla oszczędności znosimy najmniejsze sądy. Szkoda, że te argumenty nie do wszystkich trafiają.

Co więc jest najważniejsze?

Możliwość racjonalnego wykorzystania sędziów, i to przede wszystkim na dalszą metę. Są sądy, w których sędziowie obciążeni są dwa, a nawet trzy razy bardziej niż w innych. To oczywiście nie jest wina sędziów w małych sądach, ale coś trzeba z tym zrobić. Reforma organizacji sądów jest środkiem umożliwiającym racjonalne gospodarowanie etatami sędziowskimi i optymalne wykorzystanie wszystkich sędziów, a w konsekwencji przyspieszenie postępowań sądowych także w dużych miastach. Prawo do szybkiego uzyskania sprawiedliwości mają wszyscy obywatele w takim samym stopniu.

Sędziowie mówią, że to obchodzenie konstytucji, która zabrania ich przenoszenia.

Konstytucja nie zakazuje organom władzy wykonawczej kształtowania struktury organizacyjnej sądownictwa. Taka struktura nie jest przecież dana raz na zawsze. Władza wykonawcza musi interweniować, kiedy jest taka potrzeba. I właśnie to się teraz dzieje. Sędzia nadal będzie orzekał w jednym sądzie – w tym względzie nic się nie zmieni. Najwyżej w kilku różnych miejscach – w siedzibie wydziałów macierzystego sądu rejonowego i wydziałów zamiejscowych. Za każdą podróż do pracy sędzia dostanie oczywiście zwrot kosztów podróży. Zapewniają to przepisy prawa o ustroju sądów powszechnych. Warto też wiedzieć, że już dziś z 959 sędziów z sądów, których dotknie reforma, aż 508 mieszka w innym mieście, niż orzeka. Ci już od dawna dostają pieniądze za dojazdy do sądu.

To może najlepiej byłoby skorzystać z pomysłu samorządowców i utworzyć po jednym sądzie rejonowym w okręgu. Wówczas przecież sterowalność sędziami byłaby jeszcze większa.

Pomysł jest absurdalny. Takimi sądami nie dałoby się zupełnie zarządzać. To wbrew realizowanej od kilku lat koncepcji tworzenia średnich sądów, które zarządzane są najlepiej, z optymalnym wykorzystaniem kadry sędziów, referendarzy, asystentów i urzędników sądowych. Nie po to dzieliliśmy niedawno np. sądy w Szczecinie, Katowicach, Poznaniu czy w Lublinie, żeby na nowo tworzyć jednostki, którymi nie można będzie kierować. W dodatku wówczas można by było się rzeczywiście zastanawiać, czy nie zostaje złamana konstytucyjna zasada nieprzenoszalności sędziów.

Trudno się dziwić protestom przeciw likwidacji małych sądów. Ich zwolennicy podkreślają, że likwidowane są jednostki sprawnie działające, w których nie ma zaległości. To w nagrodę?

Rozmowa o reformie struktury sądownictwa w kategoriach karania i nagradzania sądów jest pozbawiona sensu. Musimy patrzeć na całość sądownictwa. Nie chodzi bowiem o to, aby zapewnić sprawne sądownictwo w wybranych miejscach w Polsce, ale aby było ono sprawne na obszarze całego państwa. Od lat porównujemy wpływ spraw do wszystkich sądów. Przykład? Do jednego z sądów warszawskich w pionie cywilnym, w którym orzeka 25 sędziów, wpływa mniej więcej tyle samo spraw procesowych, ile do 38 innych sądów w kraju, w których orzeka 73 sędziów. Jestem pewny, że między innymi właśnie reforma struktury sądownictwa sprawi, że za kilka lat sądownictwo będzie sprawne w całym kraju.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara