Wniosek do Trybunału trafił w marcu 2010 roku, kiedy funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich sprawował Janusz Kochanowski.
Kwestionowane przez RPO przepisy identycznie określają podstawy kasacji w postępowaniach dyscyplinarnych adwokatów, radców prawnych, notariuszy oraz prokuratorów. Są to kasacje wnoszone do Sądu Najwyższego od orzeczeń wydanych przez sądy dyscyplinarne drugiej instancji.
Rzecznik doszedł do wniosku, że istotą problemu pozostaje niepełny zakres kontroli sądowej nad postępowaniami dyscyplinarnymi, bowiem kontrola ta jest ograniczona tylko do orzeczeń, poprzez wydanie których doszło do rażącego naruszenia prawa, jak również rażącej niewspółmierności kary dyscyplinarnej.
Zdaniem RPO każdorazowo powinna istnieć możliwość poddania ostatecznego rozstrzygnięcia organów samorządu zawodowego ocenie sądu powszechnego. Natomiast obecny stan prawny zawiera barierę zakresu tej kontroli, ponieważ ogranicza ją do przypadków nadzwyczajnych – kasacyjnych. „To budzi poważne zastrzeżenia natury konstytucyjnej z punktu widzenia prawa do sądu" – podnosi w swoim wniosku Rzecznik.
Swoje stanowisko w sprawie zakwestionowanych przepisów przedstawił Prokurator Generalny, który uznał, iż są one zgodne z ustawą zasadniczą. W uzasadnieniu powołał się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2 września 2008 r. (sygn. akt K 35/06), w którym wyrażony został pogląd, iż „przyjęcie takiej koncepcji postępowania dyscyplinarnego, w której sąd posiada uprawienie do kontroli w toku postępowania odwoławczego prawidłowości postępowania dyscyplinarnego, a w konsekwencji do uchylenia wydanego orzeczenia komisji [sądu] dyscyplinarnej, gwarantuje wystarczający standard ochrony konstytucyjnej osób, które są członkami korporacji zawodowej".