Reklama

Trybunał orzeknie czy prezydent Kaczyński mógł odmówić powołania sędziów

Sądy administracyjne nie mogą orzekać czy prezydent Lech Kaczyński mógł odmówić powołania sędziów. Pozostaje Trybunał Konstytucyjny

Publikacja: 10.10.2012 08:55

Sądy administracyjne nie mogą orzekać czy prezydent Lech Kaczyński mógł odmówić powołania sędziów. P

Sądy administracyjne nie mogą orzekać czy prezydent Lech Kaczyński mógł odmówić powołania sędziów. Pozostaje Trybunał Konstytucyjny

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

We wtorek NSA orzekał w sprawie pierwszych pięciu z dziesięciu niepowołanych sędziów i asesorów. Choć skargi, które rozpatrzy NSA, dotyczą lat 2005 – 2008, to dziś, kiedy o jeden wakat ubiega się nawet kilkadziesiąt osób, problem może mieć dużo większe znaczenie.

Każdy z kandydatów na wakat złożył do sądu po dwie skargi - jedną na bezczynność prezydenta RP, drugą na odmowę powołania sędziego, mimo wniosku o to Krajowej Rady Sądownictwa. Wczoraj NSA oddalił pierwsze skargi.

- Postanowienie prezydenta odmawiające powołania na stanowisko sędziego nie należy do spraw administracyjnych - uznał NSA.

Co to oznacza dla niepowołanych sędziów? Ich sprawy jako skargi konstytucyjne trafią teraz do Trybunału Konstytucyjnego. Ten już raz zajmował się sprawą kandydatów na stanowisko sędziego 19 czerwca 2012 r. Zanim jednak trafiła ona wokandę minęły cztery lata. Postępowanie umorzono. Zdaniem TK skargi dotyczyły stosowania przez prezydenta przepisów rangi konstytucyjnej, a ta nie może być przedmiotem kontroli TK w trybie takich skarg. Trybunał wskazywał też, że skarżący nie wyczerpali drogi prawnej, skoro ich sprawy nie zostały ostatecznie rozstrzygnięte w NSA. Postępowania przed NSA zostały wówczas  zawieszone po tym, jak skargi sędziów trafiły do Trybunału Konstytucyjnego.

Po wtorkowych wyrokach NSA ta przeszkoda przestanie istnieć. Skargi pozostałych kandydatów będą rozpatrywane 17 października.

Reklama
Reklama

Chodzi o pięciu sędziów i pięciu asesorów, którzy dostali pozytywne opinie Krajowej Rady Sądownictwa o nominacji na stanowiska sędziowskie. Prezydent jednak ich nie nadał. Postanowienia o odmowie zostały wydane dopiero po dwóch latach. Nie miały żadnego uzasadnienia. Sędziowie i asesorzy złożyli więc skargi na bezczynność  prezydenta do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Ten uznał, że akt powołania na stanowisko sędziego nie dotyczy działalności administracji publicznej, dlatego skarga na bezczynność nie może być rozpatrzona przez sąd  administracyjny. Kilku zainteresowanych złożyło skargi kasacyjne do NSA.

We wtorek NSA orzekał w sprawie pierwszych pięciu z dziesięciu niepowołanych sędziów i asesorów. Choć skargi, które rozpatrzy NSA, dotyczą lat 2005 – 2008, to dziś, kiedy o jeden wakat ubiega się nawet kilkadziesiąt osób, problem może mieć dużo większe znaczenie.

Każdy z kandydatów na wakat złożył do sądu po dwie skargi - jedną na bezczynność prezydenta RP, drugą na odmowę powołania sędziego, mimo wniosku o to Krajowej Rady Sądownictwa. Wczoraj NSA oddalił pierwsze skargi.

Reklama
Podatki
Skarbówka ostrzega uczniów i studentów przed takim „dorabianiem"
Sądy i trybunały
Awantura na posiedzeniu Trybunału Stanu. „Proszę zdjąć togi i tam siąść"
Prawo karne
„Szon patrole” to nie zabawa. Prawnicy mówią, co i komu za nie grozi
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Rynkowe rozterki adwokatów
Sądy i trybunały
TSUE wydał ważny wyrok w sprawie tzw. neo-sędziów i Izby Kontroli Nadzwyczajnej
Reklama
Reklama