Helsińska Fundacja Praw Człowieka zwróciła się do Krajowej Rady Sądownictwa o rozważenie skierowania do Trybunału Konstytucyjnego wniosku dotyczącego zgodności z ustawą zasadniczą rozporządzeń Ministra Sprawiedliwości dotyczących zniesienia niektórych sądów rejonowych. Pojawiły się, bowiem wątpliwości, czy w świetle tych aktów prawnych sądy w Polsce po 1 stycznia 2013 r. mają prawną podstawę swojego funkcjonowania.
Przypomnijmy, iż Prawo o ustroju sądów powszechnych przyznaje Ministrowi Sprawiedliwości kompetencję do tworzenia i znoszenia sądów oraz ustalania ich siedzib i obszarów właściwości w drodze rozporządzenia. Z początkiem 2013 roku weszły w życie dwa rozporządzenia, które uchylały rozporządzenia dotyczące organizacji sądów.
Tymczasem w opinii Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia", rozporządzenie ministra „nie tworzy żadnego sądu. Nie zawiera też odesłania do żadnego wcześniejszego aktu prawnego tworzącego sądu. Nie zawiera też odesłania do żadnego wcześniejszego aktu prawnego tworzącego sądy. Rozporządzenie, które do takiego aktu tworzącego sądy odsyłało, zostaje uchylone". Zdaniem „Iustitii" wynika z tego, że od 1 stycznia 2013 r. „podstawą prawną istnienia ma w Polsce tylko jeden sąd apelacyjny, cztery okręgowe i dwadzieścia jeden rejonowych".
Helsińska Fundacja Praw Człowieka w swoim wystąpieniu do KRS zauważa, że z punktu widzenia ochrony praw i wolności człowieka niepożądana jest sytuacja, w której podstawa prawna istnienia większości sądów powszechnych w Polsce budzi poważne wątpliwości i rozbieżne interpretacje. – Można sobie wyobrazić sytuację, gdzie pojawiają się próby podważania legalności wyroków wydanych po 1 stycznia 2013 r. z uwagi na ich wydanie przez sąd nieistniejący, co doprowadzić może do paraliżu wymiaru sprawiedliwości – ocenia Michał Szwast, prawnik HFPC.