W tym roku Polpharma obchodzi 90-lecie, a jubileusz poprzedziło uruchomienie Centrum Prometeusz w październiku ubiegłego roku. Produkowane są w nim wysoce aktywne substancje czynne. Co się kryje pod tym pojęciem?

Wysoce aktywne substancje czynne działają już w bardzo małych dawkach. Najbardziej rozpowszechnione substancje czynne, które do tej pory produkowaliśmy i z których słynie głównie Azja, stosuje się w dawkach liczonych w gramach czy miligramach. Natomiast substancje czynne wysoce aktywne stosuje się w mikrogramach. Działają bardzo silnie, dlatego w leku znajdują się ich niewielkieilości. Dlaczego zbudowaliśmy centrum? Zdecydował o tym zarząd Polpharmy, ponieważ znaleźliśmy niszę w Europie i nabywców naszych produktów. W Polsce nie było dotąd miejsca, w którym produkowało się takie substancje. Także w Europie jest bardzo mało takiej produkcji ze względu na wymagające środowisko wytwarzania. Są do tego potrzebne zupełnie inne technologie i instalacje niż przy tradycyjnej produkcji. Takie miejsca wyglądają jak laboratoria kosmiczne.

Jakie leki na jakie schorzenia są czy będą produkowane w Prometeuszu?

Głównie są to substancje aktywne stosowane w chorobach onkologicznych. Będą one wykorzystywane w lekach do leczenia niedrobnokomórkowego raka płuca, raka podstawnokomórkowego, czerniaka, jak również chorób neurodegeneracyjnych, takich jak rdzeniowy zanik mięśni czy stwardnienie rozsiane. To pierwszy etap działania centrum, nie zostaną zaspokojone wszystkie potrzeby.Jednak zostały stworzone podstawy produkcji, mamy know-how,specjalistyczne technologie i instalacje, a przede wszystkim ekspertów więc z czasem będziemy rozszerzali produkcję.

Produkcja, o której pani mówi, cechuje się innowacyjnością. Co sprawiło, że Polpharma zdecydowała się wejść na taką ścieżkę rozwoju i czy to oznacza, że będziecie ewoluować od firmy generycznej w kierunku firmy innowacyjnej, czy może to jest dywersyfikacja portfolio?

Łączymy oba te podejścia. Polpharma obchodzi w tym roku 90-lecie. Przez te wszystkie dekady działalności odpowiadaliśmy na potrzeby pacjentów, bo taka jest misja firmy farmaceutycznej. Jesteśmy ważną częścią historii Polski. Przez te lata na świecie dużo się działo. Była wojna, potem odbudowa Polski, dominacja Rosji, Solidarność. A w tym czasie Polpharma nieustannie produkowała i rozwijała leki, w tym dużo przełomowych. Firma cały czas się rozwija – od wytwarzania najprostszych leków po leki złożone, trudne do wytworzenia. W tej chwili rozwijamy technologię RNA To nowa w naszym kraju , innowacyjna technologia, której w Polsce nie ma.. Otrzymaliśmy na ten projekt dotację z Agencji Badań Medycznych. Warto też przypomnieć, że z Polpharmy wywodzi się Polpharma Biologics, która tworzy leki biologiczne, biopodobne oraz JJP, która opracowuje leki biologiczne oryginalne Kolejną gałęzią działalności są wspomniane substancje czynne. Polpharma jest praktycznie jedyną firmą w Polsce, która na dużą skalę produkuje substancje czynne. Jest to bardzo ważne ze względu na bezpieczeństwo lekowe, bo dotąd jako Polska i Europa byliśmy uzależnieni od Azji.

Co musimy zrobić, żeby zapewnić bezpieczeństwo lekowe kraju i na jakim etapie jesteśmy?

Jesteśmy na etapie wzmacniania świadomości wśród rządzących, że bez leków nie ma ochrony zdrowia, nie ma bezpieczeństwa kraju, że nie obejmuje ono tylko obszaru militarnego. To bezpieczeństwo żywnościowe, energetyczne, ale też zdrowotne, w tym lekowe. Ta świadomość już jest. W Unii Europejskiej tworzy się dużo takich mechanizmów wspierających budowę tego bezpieczeństwa. W Polsce powstała lista leków krytycznych – przygotowana przez Ministerstwo Zdrowia we współpracy z konsultantami – które są kluczowe w ratowaniu zdrowia i życia Polaków. Jest na niej ok. 400 substancji. Niestety w Polsce produkuje się niewiele z nich.

Pojawiają się pytania, dlaczego potrzebujemy współpracy ze strony państwa i dotacji. Potrzebujemy tego wsparcia właśnie po to, żeby produkować leki, które są na liście leków krytycznych. Są powody, dla których tego nie robimy. Gdyby był popyt na taką produkcję z naszych zakładów, to już dawno byśmy sobie poradzili sami. Natomiast to są leki narażone na ogromną konkurencję cenową, głównie ze Wschodu. Firmy farmaceutyczne kupują te substancje czynne nie od nas, a z Chin czy Indii ze względu na to, że presja cenowa ze strony regulatorów w Europie dążyła do obniżki cen. Jeżeli rządy chcą, żebyśmy produkowali leki, potrzebny jest dialog dotyczacy mechanizmów wsparcia, żebyśmy mogli konkurować na rynku. Chodzi o dotacje, które zmniejszą nam koszty produkcji i sprawią, że będziemy konkurencyjni, albo o zaakceptowanie faktu, że leki produkowane w Polsce, na bazie polskich substancji czynnych, muszą być niestety droższe.

Jednak firma zainwestowała w Prometeusza.

Tak, wynika to ze strategii firmy, stawiającej na rozwój, na reinwestowanie w nowe technologie. Ale tak jak to się dzieje w każdej branży, musimy znaleźć nisze, w których będzie popyt. To naturalne w każdej działalności produkcyjnej. Nie produkujemy przecież leków do magazynów, tylko takie, na które znajdziemy nabywców. Znaleźliśmy niszę w postaci niektórych substancje czynnye, których nie chce wytwarzać Azja, bo nie jest to produkcja wysoko tonażowa za to wysoko specjalistyczna, substancje te muszą być ultra wysokiej jakości. Na nasze substancje czynne zdobyliśmy już takie rynki, jak USA czy Japonia. Liczymy, że produkty wytwarzane w Prometeuszu znajdą coraz więcej nabywców, bo w tej niszy nie ma dużej konkurencji. A jak wspomniałam, są to substancje wykorzystywane w leczeniu wielu poważnych chorób.

Partner rozmowy: Polpharma