Tak się robi legislację

Zmiana trybu wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego to legislacyjny majstersztyk. Przy tym nawet falandyzacja prawa to dziecinne, nieszkodliwe igraszki – pisze prof. Antoni Bojańczyk.

Aktualizacja: 27.06.2015 14:58 Publikacja: 27.06.2015 13:00

Większość sejmowa, korzystając z nadarzającej się sposobności, tj. prac nad prezydenckim projektem u

Większość sejmowa, korzystając z nadarzającej się sposobności, tj. prac nad prezydenckim projektem ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, chce zlikwidować jeden z mechanizmów zabezpieczających przed łatwym manipulowaniem wyborem sędziów do TK

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

Każda władza chciałaby mieć jak najwięcej swoich ludzi w Trybunale Konstytucyjnym. To całkowicie naturalny polityczny odruch pierwotny. Presja na obsadzenie TK w sposób możliwie najbardziej party-friendly była, jest i zawsze będzie ogromna. I oto dziś, przy okazji prac nad prezydenckim projektem nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, narodził się znakomity pomysł przejęcia jeszcze w tej kadencji Sejmu nieproporcjonalnie dużej części obsady Trybunału, bo aż jednej trzeciej. W dodatku jest to projekt tak prosty od strony legislacyjnej, że w swej prostocie wręcz piękny. I równie szkodliwy dla ustroju państwa.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Prawo karne
Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Obrońca podejrzanego: nie przyznał się
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Prawo karne
Mieszkanie Nawrockiego. Nieprawdziwe oświadczenia w akcie notarialnym – co na to prawo karne?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem