Frans Timmermans, I wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, uczestniczył dziś w debacie dwóch komisji europoselskich na temat – opublikowanego w lipcu – planu działań UE w kwestii praworządności. Choć Polska czy Węgry nie były zatem oficjalnym tematem tej dyskusji, to polscy europosłowie skupili się na działaniach Brukseli wobec zmian w polskim wymiarze sprawiedliwości. Timmermans nie chciał komentować – pytany zarówno przez Sylwię Spurek (Wiosna), jak i dziennikarzy – afery wokół „fabryki trolli", która niedawno doprowadziła do dymisji wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka zaangażowanego w hejterskie nękanie sędziów. Ale w ramach ostrej wymiany zdań z europosłami PiS nawiązał do nagonki na sędziów, którzy w 2018 r. przyjechali do Brukseli rozmawiać o zagrożonej praworządności. Ujawnienie listy ich nazwisk było – jak ujawniła „Gazeta Wyborcza" – jednym z tematów korespondencji Emilii Szmydt koordynującej hejt antysędziowski.
Czytaj także: Dyscyplinarki polskich sędziów: Nowa Komisja też z Timmermansem
– Z trwogą stwierdzam, że moim kraju prawo jest łamane ciągle. Ostatni przykład to afera w ministerstwie sprawiedliwości, gdzie pod nadzorem ministra działała fabryka trolli. Nie jest tajemnicą, że mój mąż został zamordowany przez takie działania – powiedziała europosłanka Magdalena Adamowicz, wdowa poza zamordowanym prezydencie Gdańska.
Timmermans przypomniał, że władze Polski mają czas do 17 września, by ustosunkować się do zarzutów Komisji Europejskiej w kwestii nowego systemu dyscyplinarnego dla sędziów (to już II etap postępowania przeciwnaruszeniowego, po którym Komisja będzie decydować, czy skierować tę sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu). Mówił też o czerwcowym „historycznym orzeczeniu TSUE", który orzekł o sprzeczności czystki emerytalnej w Sądzie Najwyższym z Traktatem o UE, co w pełni potwierdziło zarzut Brukseli. A w dodatku dało TSUE okazję do jednoznacznego wyjaśnienia, że strzeżenie niezawisłości sędziowskiej w krajach Unii leży w kompetencjach instytucji unijnych.
Apel PiS do von der Leyen w sprawie Timmermansa
– Nie traci pan formy. A myślałam, że okres wakacji sprawi, że zdystansuje się pan od tego, co robił przez ostatnie lata – powiedziała Jadwiga Wiśniewska, a Timmermans ironicznie dziękował za pochwały co do formy „zawsze mile widziane w jego wieku". Natomiast Patryk Jaki wracał do argumentu, że skoro np. Holandia w ogóle nie ma trybunału konstytucyjnego, to instytucje UE nie powinny się zajmować polskim TK. – Unijne traktaty nie mówią, że każdy kraj UE musi mieć trybunał konstytucyjny. Ale mówią, że musi szanować trójpodział władz i niezawisłość sędziowską, a przeciw niej występują władze Polski – odpowiadał Timmermans. Z kolei Beata Kempa zarzuciła Timmermansowi „nienawiść do Polski" oraz nękanie krajów wychodzących z komunizmu, które – jak przekonywała – próbują reformować wymiar sprawiedliwości w formie odziedziczonej po komunizmie.