RPO: mechanizm odwoływania sędziego z delegacji budzi wątpliwości konstytucyjne

Obowiązujący mechanizm odwoływania sędziego z delegacji może stać się formą kary lub nacisku na delegowanego sędziego – uważa rzecznik praw obywatelskich.

Aktualizacja: 22.01.2016 16:09 Publikacja: 22.01.2016 14:33

RPO: mechanizm odwoływania sędziego z delegacji budzi wątpliwości konstytucyjne

Foto: Fotorzepa

O odwołaniu sędziego z delegacji minister sprawiedliwości decyduje wedle swego uznania. Nie ma żadnych możliwości odwołania się od jego decyzji, bo nie przewiduje ich ustawa Prawo o ustroju sądów powszechnych. Nie wskazuje także przesłanek, jakimi powinien kierować się minister sprawiedliwości odwołując sędziego z delegacji. To, zdaniem rzecznika Adama Bodnara, budzi poważne wątpliwości z punktu widzenia zgodności z konstytucją. Dlatego RPO po raz drugi wystąpił do ministra sprawiedliwości o rozważenie podjęcia zmian legislacyjnych w tym zakresie.

Rzecznik przypomina, że delegacje sędziów mają służyć zaspokojeniu pilnych potrzeb kadrowych w tych sądach, z których z różnych powodów odchodzą sędziowie (w stan spoczynku, wskutek zrzeczenia się stanowiska, śmierci). Mają więc zapewnić ciągłość i sprawność rozstrzygania spraw przez sądy.

W praktyce delegowanie sędziego przez ministra sprawiedliwości do innego sądu jest efektem wielostronnych uzgodnień. Wymaga też zgody delegowanego sędziego. Zupełnie inaczej jest w drugą stronę - decyzja o odwołaniu sędziego z delegacji pozostawiona została całkowitemu uznaniu ministra, niepotrzebna jest do tego zgoda sędziego. Z informacji uzyskanych przez rzecznika wynika, że - zwłaszcza w przypadkach delegacji do sądów wyższej instancji – decyzja o odwołaniu może być wykorzystywana także jako forma kary lub nacisku na delegowanego sędziego.

- w wypadku odwołania z delegacji sędziego bez jego zgody istnieje możliwość wystąpienia wpływu władzy wykonawczej na skład sądu rozstrzygającego określone sprawy, albowiem nagłe odwołanie sędziego (bez zachowania okresu uprzedzenia), który ma już stworzony referat uniemożliwia zakończenie spraw prowadzonych przez sędziego delegowanego w sądzie do którego został - za swoją zgodą – oddelegowany. Może spowodować to opóźnienie w rozpoznaniu wskazanych spraw – pisze Adam Bodnar do ministra Zbigniewa Ziobro.

Zwraca uwagę na jeszcze jedno ryzyko: zagrożenie odwołaniem z delegacji może wywołać u sędziów delegowanych do sądów wyższej instancji tzw. „efekt mrożący" czyli może skłaniać, przynajmniej niektórych z nich, do unikania podejmowania takich decyzji, które władzy wykonawczej mogą się nie spodobać.

W opinii RPO trzeba szczegółowo uregulować przesłanki i tryb odwołania sędziego z delegacji. Ponadto sędziowie powinni mieć możliwość wniesienia do sądu środka zaskarżenia na decyzję ministra sprawiedliwości o odwołaniu z delegacji.

- Zaskarżalność decyzji ministra o odwołaniu z delegacji wymusi sporządzanie do nich uzasadnień, a tym samym urealni konieczność określenia na poziomie ustawowym czytelnych przesłanek dotyczących tej procedury – uważa rzecznik.

O odwołaniu sędziego z delegacji minister sprawiedliwości decyduje wedle swego uznania. Nie ma żadnych możliwości odwołania się od jego decyzji, bo nie przewiduje ich ustawa Prawo o ustroju sądów powszechnych. Nie wskazuje także przesłanek, jakimi powinien kierować się minister sprawiedliwości odwołując sędziego z delegacji. To, zdaniem rzecznika Adama Bodnara, budzi poważne wątpliwości z punktu widzenia zgodności z konstytucją. Dlatego RPO po raz drugi wystąpił do ministra sprawiedliwości o rozważenie podjęcia zmian legislacyjnych w tym zakresie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej